Rafael Nadal skomentował powrót na kort. "Gra zawsze jest powodem do radości"

PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Rafael Nadal
PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Rafael Nadal

W pierwszym meczu po ponad trzymiesięcznej pauzie Rafael Nadal pokonał Flavio Cobollego i awansował do II rundy turnieju ATP w Barcelonie. Hiszpan był zadowolony ze swojego poziomu, ale jednocześnie tonował nastroje dotyczące przyszłości.

W tym artykule dowiesz się o:

Na ten moment z wytęsknieniem oczekiwało wielu sympatyków tenisa. We wtorek Rafael Nadal wrócił do gry po kolejnej, tym razem ponad 100-dniowej, absencji spowodowanej problemami zdrowotnymi. W I rundzie turnieju ATP w Barcelonie pokonał 6:2, 6:3 Flavio Cobollego.

- Gra zawsze jest powodem do radości, taka jest rzeczywistość. Wystąpiłem na ważnym dla mnie korcie i w turnieju, który jest dla mnie drugim najlepszym pod względem liczby triumfów. Jestem bardzo szczęśliwy, bo nie może być inaczej - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.

Hiszpan był zadowolony ze swojego poziomu. - Rozegrałem taki mecz, jaki musiałem. Wygrałem bez straty seta, ale przeciwnik trochę mi pomógł, robiąc błędy. Miałem kontrolę i nie musiałem włożyć w to niesamowitego wysiłku fizycznego. Zagrałem na poziomie, który uważam za wystarczający, aby być konkurencyjnym.

- Najważniejsze jest, że zagrałem, reszta to sprawa drugorzędna - kontynuował. - Będę starał się robić wszystko jak najlepiej, zachowując przy tym logikę. Podchodzę do tego realistycznie i nie wiem, jak zareaguje moje ciało. Zobaczymy, jak daleko zajdę, ale nie będę przekraczał granic, które są niebezpieczne.

12-krotny mistrz Barcelona Open Banc Sabadell odniósł się do słów Stefanosa Tsitsipasa, który uważa go za faworyta turnieju. - Spójrzmy prawdzie w oczy - to głupie. Myślę, że należy szanować pracę, jaką tu wykonuję, ale wszyscy wiedzą, że nie jestem faworytem turnieju. Uważam, że kryje się za tym historia, która mocno ciąży na rywalach - stwierdził.

W II rundzie, w środę, Nadal zmierzy się z rozstawionym z numerem czwartym Alexem de Minaurem. - Mecz przeciwko rywalowi z czołówki to zawsze przeżycie. Będę potrzebował więcej niż w pierwszej rundzie. To będzie dla mnie test i zobaczymy, jak zareaguję - ocenił.

Zmienne szczęście rozstawionych Argentyńczyków. Utalentowany Włoch obronił meczbole

ZOBACZ WIDEO: "Biorę na siebie". Kacper Woryna o słabszej formie w sezonie 2023

Komentarze (0)