W poniedziałek Nick Hardt został pierwszym od 2018 roku tenisistą z Dominikany, który wygrał na poziomie głównego cyklu. 23-letni kwalifikant nie poszedł jednak za ciosem i 24 godziny później pożegnał się z turniejem ATP w Barcelonie. Przegrał bowiem 5:7, 2:6 z rozstawionym z numerem 13. Tomasem Martinem Etcheverrym.
24-letni Etcheverry w ciągu godziny i 44 minut gry posłał pięć asów, przy własnym podaniu zdobył 43 z 68 rozegranych punktów i tylko raz dał się przełamać, podczas gdy sam uzyskał cztery breaki. W III rundzie Argentyńczyk zmierzy się z Brandonem Nakashimą.
Odpadł natomiast inny rozstawiony Argentyńczyk, Sebastian Baez. 23-latek z Buenos Aires, turniejowa "ósemka", nie wykorzystał czterech meczboli w drugim secie i po prawie trzygodzinnej bitwie przegrał 7:5, 6:7(8), 2:6 z Matteo Arnaldim.
W III rundzie jest już też Cameron Norrie. Oznaczony numerem 12. Argentyńczyk ograł kwalifikanta Harolda Mayota, który skreczował po drugiej partii. Jego kolejnym rywalem będzie Roberto Bautista bądź Andrea Vavassori. Włoch wszedł do drabinki jako "szczęśliwy przegrany" z eliminacji, zastępując Karena Chaczanowa.
Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP 500, kort ziemny, pula nagród 2,938 mln dolarów
wtorek, 16 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Cameron Norrie (Wielka Brytania, 12) - Harold Mayot (Francja, Q) 7:6(3), 6:7(6) i krecz
Tomas Martin Etcheverry (Argentyna, 13) - Nick Hardt (Dominikana, Q) 7:5, 6:2
Matteo Arnaldi (Włochy) - Sebastian Baez (Argentyna, 8) 5:7, 7:6(8), 6:2
Trzyipółgodzinny bój w Monachium. Faworyci poznali rywali
ZOBACZ WIDEO: "Biorę na siebie". Kacper Woryna o słabszej formie w sezonie 2023