Zmagania w turnieju rangi ATP 1000 w Rzymie Hubert Hurkacz rozpoczął od drugiej rundy. W pierwszej kolejności odprawił legendarnego Hiszpana Rafaela Nadala, a następnie dwóch Argentyńczyków - Tomasa Martina Etcheverry'ego i Sebastiana Baeza.
Dzięki temu nasz tenisista w stolicy Włoch dotarł do ćwierćfinału. Tam jego przeciwnikiem był niżej notowany Tommy Paul. Mimo to Amerykanin znalazł sposób na Polaka, chociaż po stracie podania przegrywał 7:5, 3:6, 2:3. Od tego momentu wygrał jednak cztery gemy z rzędu.
Mimo porażki była opcja, by wrocławianin zanotował oficjalny awans w światowym rankingu ATP. Jednak żeby tak się stało, w ćwierćfinale w Rzymie porażki musiał doznać Stefanos Tsitsipas. Grek był faworytem meczu z Chilijczykiem Nicolasem Jarry'm, ale niespodziewanie przegrał 6:3, 5:7, 4:6.
Wynik ten sprawił, że w poniedziałek (20 maja) Tsitsipas oficjalnie straci 8. miejsce w zestawieniu na rzecz Hurkacza. Grek nie zdołał bowiem obronić punktów za ubiegłoroczny półfinał w stolicy Włoch i przez przystąpi do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa ze stratą 185 "oczek" do Polaka.
Z kolei nasz tenisista wyrównał swój życiowy wynik. Po wielkoszlemowym Australian Open wrocławianin zajmował 8. lokatę i teraz udało mu się to powtórzyć. Historycznym osiągnięciem byłaby dla niego 7. pozycja, którą obecnie zajmuje Casper Ruud. 27-latek traci do Norwega 300 punktów.
Przeczytaj także:
Legenda tenisa napisała SMS-a do Hurkacza. Oto jego treść
ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski nie może tylko odcinać kuponów. "Pracuję, aby utrzymywać rodzinę"