Polak rozegrał dwa mecze jednego dnia

Materiały prasowe / Invest in Szczecin Open / Na zdjęciu: Daniel Michalski
Materiały prasowe / Invest in Szczecin Open / Na zdjęciu: Daniel Michalski

W środę (22 maja) Daniel Michalski dokończył mecz pierwszej rundy turnieju rangi ATP Challenger w Augsburgu, a także rywalizował w drugiej. Po zwycięstwie musiał uznać wyższość Niemca Lucasa Gercha.

W tym artykule dowiesz się o:

Daniel Michalski zmagania w turnieju rangi ATP Challenger w niemieckim Augsburgu rozpoczął we wtorek, 21 maja. Tyle tylko, że jego spotkanie z Augustem Holmgrenem nie zostało dokończone z uwagi na opady deszczu. W kolejnym dniu obaj tenisiści mieli świadomość, że w przypadku zwycięstwa rozegrają jeszcze drugi mecz. Ostatecznie Polak zwieńczył dzieła i ograł Duńczyka 6:2, 6:2.

Następnie nasz zawodnik przystąpił do rywalizacji z Lucasem Gerchem. Stawką tej rywalizacji był awans do ćwierćfinału, z którego ostatecznie cieszył się reprezentant gospodarzy. Mimo że premierowa odsłona padła łupem Michalskiego, to w kolejnych setach górą był rywal.

W premierowej odsłonie oglądaliśmy zaciętą rywalizację do stanu 3:3. Wówczas lepiej prezentować zaczął się Polak, który w ósmym gemie zaliczył kluczowe przełamanie. Przy swoim serwisie był nieuchwytny i dzięki temu zwyciężył 6:3.

Wydawało się, że Polak jest na prostej drodze do ćwierćfinału, gdy w kolejnej partii przełamał i wyszedł na 2:1. Wówczas jednak nastąpił zwrot akcji. Grecy odrobił stratę, przełamał po raz drugi i za sprawą czterech wygranych gemów z rzędu odskoczył na 5:2. Ostatecznie seta zamknął wynikiem 6:3.

W decydującej partii miał miejsce koncert ze strony niemieckiego tenisisty. Mimo że pierwszego gema wygrał nasz tenisista, to pięć kolejnych jego przeciwnik. Dwa przełamania z rzędu dały mu spory komfort i ostatecznie zamknął seta, a także spotkanie triumfem 6:2.

ATP Challenger Augsburg:

II runda gry pojedynczej:

Lucas Gerch (Niemcy) - Daniel Michalski 3:6, 6:3, 6:2

Przeczytaj także:
Polka nie mogła się uspokoić. "Cała się trzęsę"
Jest super! Rośnie przewaga Świątek nad Sabalenką

ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś

Komentarze (0)