"Nie mogą tego naprawić". Ależ wpadka Francuzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Dan Istitene / Alexander Zverev i sędzia meczu doglądający przeciekającego dachu
Getty Images / Dan Istitene / Alexander Zverev i sędzia meczu doglądający przeciekającego dachu
zdjęcie autora artykułu

Choć dach nad kortem tenisowym im. Suzanne-Lenglen został wybudowany zaledwie kilka miesięcy temu, już teraz pojawiają się pierwsze problemy. Jeden z meczów na Roland Garros został zatrzymany przez... przeciekające zadaszenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Kort Suzanne Lenglen, na którym rozgrywane są mecze Roland Garros (a w przyszłości też spotkania w ramach igrzysk olimpijskich), może pomieścić ponad 10 tysięcy widzów. W 2023 roku nad trybunami zbudowano dach.

Z kolei pod koniec roku zadaszenie pojawiło się też nad samym kortem. Pierwszy test miał nadejść w trakcie tegorocznej edycji Roland Garros. Jak się okazuje, został on oblany. Pierwsze kłopoty pojawiły się w trakcie meczu Alexandra Zvereva z Davidem Goffinem.

W ostatnim czasie pogoda w Paryżu nie jest łaskawa. Nad kortami przechodzą intensywne opady deszczu. Wydawać by się mogło, że w przypadku meczów na zadaszonym Suzanne Lenglen nic się nie może wydarzyć. Nic bardziej mylnego.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

W trakcie meczu okazało się, że dach... zaczął przeciekać. Sędzia spotkania przerwał grę i razem ze Zverevem doglądał miejsca (patrz na zdjęcie na okładce), przez które przedostawała się woda.

Sytuację na bieżąco śledzili komentatorzy brytyjskiego Eurosportu. - Jest przeciek, woda kapie! Nie wiem, co z tym teraz zrobią. Sędzia gdzieś dzwoni, ale nie wiadomo, do kogo. Teraz przecież nie mogą tego naprawić - mówił Matt Chiltern.

Mimo kłopotów z przeciekającym dachem mecz był kontynuowany. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Zvereva, który pokonał Goffina 7(7):6(4), 6:2, 6:2 (więcej TUTAJ).

Dodajmy, że inwestycja w postaci rozsuwanego dachu nad kortem Suzanne Lenglen pochłonęła ponad 35 milionów euro (około 150 milionów złotych).

Zobacz także: Znany Rosjanin zareagował na słowa Świątek. "To bardzo trudne"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty