W niedzielę Iga Świątek puściła na tenisowym "rowerku" Rosjankę Anastazję Potapową i wysłała jasny sygnał konkurentkom. We wtorek jej przeciwniczką na paryskiej mączce była rozstawiona z piątym numerem Marketa Vondrousova. Czeszka, mistrzyni Wimbledonu 2023 i finalistka Rolanda Garrosa 2019, także została zdominowana przez naszą reprezentantkę. Po zaledwie 62 minutach Polka zwyciężyła zdecydowanie 6:0, 6:2.
Świątek mocno weszła w mecz. W pierwszych trzech gemach oddała rywalce po jednym punkcie i błyskawicznie odskoczyła na 3:0. Widać było, że liderka rankingu WTA jest bardzo skoncentrowana. Nie zamierzała odpuszczać żadnej piłki i chciała szybko pokazać, że to ona rządzi na korcie Philippe'a Chatriera.
Vondrousova tak naprawdę walczyła w pierwszym secie o honorowego gema. W czwartym gemie była blisko utrzymania serwisu, ale Świątek nie odpuściła. Rozgorzała wówczas na głównej arenie interesująca batalia. Czeszka obroniła cztery break pointy, lecz zmarnowała dwie szanse. Wtedy Polka przyspieszyła i skończyła parę piłek, zdobywając przełamanie.
ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"
Ponowna utrata serwisu wyraźnie podłamała reprezentantkę naszych południowych sąsiadów. Świątek natychmiast wygrała podanie i powiększyła przewagę na 5:0. Po zmianie stron jeszcze raz zaatakowała na returnie i wypracowała piłkę setową. Kolejna wymiana także padła łupem Polki i nasza reprezentantka zwyciężyła w premierowej odsłonie do zera.
Mimo bolesnego wyniku w partii otwarcia Vondrousova starała się walczyć. Na początku drugiego seta w końcu udało się jej utrzymać własne podanie i dzięki temu była pewna, że nie podzieli losu Potapowej. Przy stanie po 1 Czeszka wypracowała nawet break pointa, jednak w momencie zagrożenia Świątek znów wskoczyła na wyższy poziom.
23-letnia pierwsza rakieta świata ponownie się rozpędziła. W czwartym gemie z łatwością zdobyła przełamanie i już po chwili prowadziła 4:1. Wówczas Vondrousova zdołała po raz drugi w meczu utrzymać swoje podanie. Na więcej nie pozwoliła jej już Polka, która w ósmym gemie uzyskała dwie piłki meczowe i przy pierwszej zwieńczyła spotkanie.
We wtorek Świątek zdobyła 58 z 89 rozegranych punktów. Polka skończyła 25 piłek i miała 10 niewymuszonych błędów. Wykorzystała także 5 z 9 break pointów i ani razu nie straciła serwisu. Vondrousova nie miała takiej mocy. Zanotowała 12 wygrywających uderzeń i 15 błędów własnych.
Świątek pewnie awansowała do półfinału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2024. Jej kolejną przeciwniczką będzie Amerykanka Coco Gauff, która we wtorkowym pojedynku zwyciężyła Tunezyjkę Ons Jabeur (więcej tutaj).
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro
wtorek, 4 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Marketa Vondrousova (Czechy, 5) 6:0, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Rosyjski talent na drodze Sabalenki. Największy sukces w karierze
Jelena Rybakina nie zwalnia tempa. Wyrównała rachunki z Ukrainką