Zmarnowa szansa na rewanż Magdaleny Fręch. Zwrot akcji w Birmingham

Getty Images / Mike Egerton/PA Images  / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Mike Egerton/PA Images / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch nie podbije kortów trawiastych w ramach turnieju WTA 250 w Birmingham. Polska tenisistka przegrała niespodziewanie w I rundzie po trzysetowym boju z Włoszką Lucią Bronzetti.

W ubiegłym tygodniu Magdalena Fręch (WTA 52) pokazała się z bardzo dobrej strony w Nottingham, gdzie dotarła do ćwierćfinału imprezy rangi WTA 250. Łodzianka zdecydowała się pozostać na brytyjskiej trawie. Tym razem startowała w turnieju WTA 250 w Birmingham. Jej pierwszą przeciwniczką została Lucia Bronzetti (WTA 67), z którą Polka przegrała w marcu na kortach twardych w Indian Wells.

Na trawie w Birmingham to Fręch była faworytką. Dla Włoszki nie jest to ulubiona nawierzchnia, a do tego był to dla niej pierwszy mecz w obecnym sezonie na korcie trawiastym. Z tego względu Polka miała większe szanse na zwycięstwo, lecz tej okazji nie wykorzystała. Po dwóch godzinach i 8 minutach reprezentantka Italii wygrała 2:6, 6:3, 6:4.

Pierwsze gemy wskazywały na to, że Fręch lepiej czuje się na nawierzchni trawiastej. W gemie otwarcia Bronzetti podarowała naszej tenisistce kilka punktów, a przy break poincie Polka posłała świetny return i przełamała do 15. Po zmianie stron sytuacja się powtórzyła. Zawodniczka z Łodzi znów wypracowała trzy break pointy i po błędzie z forhendu rywalki prowadziła już 3:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

Ale reprezentantka Italii nie zamierzała się poddawać bez walki. W czwartym gemie zaskoczyła Polkę ofensywną grą na returnie. W efekcie uzyskała dwa break pointy i odrobiła jedno przełamanie. Po chwili Bronzetti pewnie utrzymała serwis i zmniejszyła dystans do zaledwie gema (2:3).

Końcowa faza premierowej odsłony należała jednak do naszej tenisistki. Fręch postawiła na solidną grę w wymianach. Wygrała własne podanie po zmianie stron, a potem zaatakowała na returnie. Bronzetti obroniła dwa break pointy, lecz przy trzecim posłała piłkę daleko w aut. Polka wysunęła się na 5:2 i nie zamierzała się zatrzymywać. Już po chwili miała trzy setbole. Przy pierwszym posłała wygrywający forhend po linii, wieńcząc premierową odsłonę rezultatem 6:2.

Drugi set miał już inny przebieg. Tym razem Bronzetti nie dała się przełamać i serwowała bardzo dobrze. W czwartym gemie doszło do niespodziewanej sytuacji. Fręch nie wygrała własnego podania, choć prowadziła już 40-0. Włoszka wyczuła swoją szansę. Lepiej poradziła sobie w dłuższych wymianach i przełamała na 3:1.

Niepokojąca była wówczas postawa Polki, która popełniała dużo niewymuszonych błędów. To utrudniało walkę o odrobienie strat. A tenisistka z Italii grała bardzo solidnie i potrafiła uzyskać sporą przewagę w wymianach. Szybko wyszła na 5:2 i już w ósmym gemie miała piłkę setową. Fręch zdołała jeszcze obronić podanie, ale o powrocie do gry nie było mowy. W dziewiątym gemie Polka zepsuła kilka piłek, a Włoszka zamknęła partię wynikiem 6:3.

Decydującą partię Fręch również zaczęła trochę ospale. W trzecim gemie Polka dała się zaskoczyć dobrze returnującej przeciwniczce. Sama także popełniła parę błędów i straciła serwis na 1:2. Odpowiedź 26-latki była jednak błyskawiczna. Posłała kilka znakomitych returnów i odrobiła breaka. Po chwili łodzianka utrzymała już serwis i to ona prowadziła 3:2.

Gdy w szóstym gemie Fręch wyszła na 30-0 przy podaniu rywalki, zaczął padać deszcz. Po krótkiej przerwie gra została wznowiona. Bronzetti uratowała wówczas podanie i wyrównała na po 3. Po chwili ruszyła do ataku na returnie i wywalczyła przełamanie. Następnie Włoszka podwyższyła wynik na 5:3 i była o krok od wygrania spotkania. W dziesiątym gemie Fręch miała jeszcze trzy break pointy na powrót do gry, ale Bronzetti zdobyła pięć punktów z rzędu i zwieńczyła pojedynek.

Choć w całym meczu Fręch zdobyła więcej punktów (90-86) i wypracowała więcej break pointów (14-8), to zeszła z kortu pokonana. Obie panie miały po cztery przełamania. Polka zanotowała ponadto 5 asów i dwa podwójne błędy. Włoszka posłała cztery asy i popełniła pięć podwójnych błędów.

Zwycięska Bronzetti awansowała do II rundy zawodów WTA 250 w Birmingham. Na tym etapie zmierzy się z Rosjanką - rozstawioną z siódmym numerem Anastazją Potapową (WTA 36) albo kwalifikantką Eliną Awanesjan (WTA 74). Pokonana Fręch zakończyła występ w turnieju Rothesay Classic.

Rothesay Classic, Birmingham (Wielka Brytania)
WTA 250, kort trawiasty, pula nagród 267 tys. dolarów
poniedziałek, 17 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Lucia Bronzetti (Włochy) - Magdalena Fręch (Polska) 2:6, 6:3, 6:4

Czytaj także:
Zwroty akcji w półfinałach i finale w Nottingham. Wielki wyczyn Brytyjki
Faworyt wykonał zadanie. Wygrał turniej bez straty seta

Komentarze (2)
avatar
fannovaka
17.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Faworytka, kilka meczy zagrala i wielce zmeczona, na wiecej nie ma sily ani ochoty. Tylko Iga gra jak nakrecona 
avatar
tom1122
17.06.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
as wysmazyl artykul