To zaboli Sabalenkę. Tylko spójrz na ranking

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
zdjęcie autora artykułu

Aryna Sabalenka z powodu kontuzji wycofała się z wielkoszlemowego Wimbledonu 2024. Decyzja Białorusinki oznacza dla niej utratę sporej liczby punktów. Jak przedstawia się jej sytuacja w światowej klasyfikacji?

Tej decyzji można było się spodziewać. Już podczas sobotniej konferencji prasowej Aryna Sabalenka dała do zrozumienia, że nie jest w pełni gotowa do gry. W poniedziałek jeszcze trenowała, ale dość stanowczo przerwała ćwiczenia. Po kilkunastu minutach jej nazwisko wykreślono z turniejowej drabinki, a tenisistka wydała oświadczenie (więcej tutaj).

Uraz prawego barku będzie bardzo kosztowny dla 26-latki z Mińska. Z występem w Wimbledonie wiązała ona spore nadzieje. W 2021 i 2023 roku osiągnęła w Londynie półfinał. Patrząc na losowanie turniejowej drabinki, reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów miała naprawdę wielką szansę, aby dojść do finału.

Tak się jednak nie stanie, a Sabalenka odczuje skutki rezygnacji z The Championships równo za dwa tygodnie, czyli 15 lipca, gdy ukaże się oficjalne notowanie rankingu WTA po Wimbledonie 2024. Białorusince będzie bowiem odpisanych aż 780 punktów!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

To oznacza, że jej strata do prowadzącej Igi Świątek będzie wynosić co najmniej ponad 4100 punktów. A trzeba jeszcze pamiętać, że nasza reprezentantka dopiero wejdzie do gry na wimbledońskiej trawie. W zeszłym roku Polka dotarła do ćwierćfinału Wimbledonu. To sprawia, że może jeszcze powiększyć swój dorobek punktowy.

Sabalenka straci dystans nie tylko do Świątek. Pewna utrzymania drugiej pozycji po Wimbledonie 2024 jest już Coco Gauff. Amerykanka wygrała swój pierwszy pojedynek na londyńskiej trawie. Jeśli zwycięży w kolejnym meczu, to jej przewaga nad Białorusinką wzrośnie do ponad 1000 punktów.

To jeszcze nie koniec złych wieści dla aktualnej trzeciej rakiety świata. Sabalenka bowiem musi patrzeć na to, co dzieje się za jej plecami. Szansę wyprzedzić ją ma Jelena Rybakina, która już pokazała, że dobrze czuje się na trawie. W 2022 roku Kazaszka została triumfatorką Wimbledonu, co jest jej największym sukcesem na zawodowych kortach.

Rybakina musiałaby wygrać cały turniej, aby 15 lipca znaleźć się przed Sabalenką w rankingu WTA. Niewykluczone, że pomocną dłoń poda Białorusince sama Świątek. Polka i Kazaszka trafiły bowiem do górnej części turniejowej drabinki i mogą trafić na siebie w półfinale.

Czytaj także: Hubert Hurkacz poznał drabinkę Wimbledonu. Powrót do wielkoszlemowej tradycji Piekielnie trudne zadanie Igi Świątek. Znamy drabinkę Wimbledonu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty