Wimbledon. Niesamowite. W 19 minut wygrała seta

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Julia Putincewa
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Julia Putincewa
zdjęcie autora artykułu

Julia Putincewa awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu. Kazaszka pokonała w czwartek w trzech setach Czeszkę Katerinę Siniakovą, rozbijając ją w pierwszym secie w 19 minut. Teraz może zmierzyć się z Igą Świątek.

Iga Świątek w czwartek powalczy o awans do trzeciej rundy Wimbledonu. Jej rywalką będzie Chorwatka Petra Martić. Zanim jednak panie pojawią się na korcie, wyłoniona została potencjalna rywalka liderki rankingu WTA w kolejnej fazie. O miano to zawalczyły Julia Putincewa i Katerina Siniakova.

Kazaszka pokazała już w tym sezonie, że złapała bardzo dobrą formę na kortach trawiastych. Świadczy o tym tytułu, który wywalczyła w turnieju WTA 250 w Birmingham. Odniosła wówczas komplet pięciu zwycięstw, tracąc w drodze do trofeum tylko jednego seta. Również Czeszka zasygnalizowała solidną dyspozycję. Dotarła bowiem do ćwierćfinału turnieju WTA 500 w Berlinie, a później zameldowała się na tym samym etapie zmagań rangi WTA 250 w Bad Homburg. To mogło zapowiadać bardzo ciekawą rywalizację.

Putincewa miała jednak zupełnie inny plan na to spotkanie i szybko zaczęła dominować na korcie. Dość stwierdzić, że wygrała osiem pierwszych akcji, notując przełamanie w drugim gemie. Po utrzymanym później serwisie odskoczyła na 3:0 i nic nie zwiastowało tego, żeby przytłoczona rywalka miała jej zagrozić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

Tak się też stało. Kazaszka kontynuowała znakomitą grę w gemach serwisowych Siniakovej i w czwartym gemie zanotowała przełamanie do zera. Po pewnym utrzymaniu podania powtórzyła ten wyczyn, triumfując pewnie w tej partii 6:0. Putincewa potrzebowała na to jedynie 19 minut, w trakcie których pozwoliła Czeszce zdobyć tylko 3 punkty. To pokazuje skalę dominacji zwyciężczyni w tej odsłonie.

W drugim secie sytuacja na korcie diametralnie się zmieniła. Siniakova otrząsnęła się po blamażu w poprzedniej odsłonie i zaczęła grać swój tenis. W rezultacie obie zawodniczki wygrywały swoje gemy serwisowe. Czeszka w piątym gemie wypracowała nawet dwa break pointy, jednak żadnego z nich nie zdołała wykorzystać.

Wyrównana gra przybliżała do tie-breaka, ale finalnie do niego nie doszło. Siniakova w dziewiątym gemie ponownie postawiła się serwującej rywalce i tym razem nie zmarnowała swojej szansy. Wykorzystała drugiego break pointa i zanotowała przełamanie, które było kluczowe w tej partii. Czeszka po chwili dołożyła bowiem pewnie obroniony serwis i wygrała 6:4.

Lepsze otwarcie decydującego seta ponownie zanotowała Kazaszka, która dzięki przełamaniu w drugim gemie odskoczyła na 3:0. Po utrzymanym po chwili podaniu Siniakova miała aż trzy szanse na odrobienie straty, ale wszystkie zmarnowała.

Putincewa utrzymała tym samym wypracowaną przewagę i do końca meczu utrzymała kontrolę na korcie. Spotkanie zamknęła drugim przełamaniem w tym secie, wykorzystując trzecią piłkę meczową i triumfując 6:2. Kazaszka w trzeciej rundzie może się zmierzyć z Igą Świątek.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania) Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 50 mln funtów czwartek, 4 lipca

II runda gry pojedynczej:

Julia Putincewa (Kazachstan) - Katerina Siniakova (Czechy, 27) 6:0, 4:6, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także: Rodzinny dramat słynnej tenisistki. Takie wieści w trakcie Wimbledonu Ogromny kryzys Linette i Fręch. Były tenisista mówi o ich ograniczeniach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty