Do dramatycznej sytuacji doszło w tie braku czwartego seta. Przy stanie 7:7 toczyła się zaciekła walka pomiędzy Hubertem Hurkaczem i Arthurem Filsem o kolejny punkt. Polski tenisista był przy siatce, wykonał skrót, po którym Fils odbił piłkę na drugą stronę. Hurkacz efektownie się rzucił i przebił ją na drugą stronę. Rywal trafił w siatkę i punkt padł łupem polskiego tenisisty.
Jednak po chwili Hurkacz poczuł ból pod kolanem w prawej nodze i padł na kort. Niezbędna była pomoc medyczna. Kolano zostało zabandażowane, a kulejący Hurkacz po blisko 9 minutach przerwy wrócił do gry. Sytuację można zobaczyć poniżej.
Gdy Hurkacz wstawał z kortu, dostał porcję braw od licznie zgromadzonych kibiców na trybunach. Wcześniej Fils podszedł do niego i zapytał, czy wszystko jest w porządku.
Hurkacz wytrzymał tylko dwie wymiany. W obu punkt zdobył Fils (objął prowadzenie 9:8), a po drugiej akcji wrocławianin zasygnalizował, że nie jest w stanie kontynuować gry. Tym samym zakończył tegoroczny start w Wimbledonie kontuzją.
Dodajmy, że chwilę wcześniej Hurkacz obronił piłkę meczową. Fils prowadził 2:1 w setach. Francuz wygrał dwie pierwsze odsłony (7:6, 6:4), w trzeciej do gry wrócił Polak, który triumfował 6:2.
Nie wiadomo jeszcze, jakiego urazu doznał Hurkacz. Wszystko będzie jasne po przeprowadzeniu kompleksowych badań medycznych.
Czytaj także:
Wimbledon. Niesamowite. W 19 minut wygrała seta
Wszystko jasne! To oni powalczą o medale podczas IO w Paryżu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma 41 lat i jej uroda wciąż jest zniewalająca