Po tej akcji Hurkacz powiedział "pas"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Wimbledon / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz, który nie był w stanie kontynuować gry
Twitter / Wimbledon / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz, który nie był w stanie kontynuować gry
zdjęcie autora artykułu

Hubert Hurkacz doznał kontuzji w meczu drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Mimo to był w stanie wrócić do gry, ale na krótko. Po dwóch akcjach, w których zapunktował jego rywal Arthur Fils, doszło do krecza.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu Hubert Hurkacz odprawił Mołdawianina Radu Albota. Mimo że premierowa odsłona meczu padła łupem rywala Polaka, to ten był w stanie wygrać trzy kolejne sety. W efekcie awansował dalej i czekała go rywalizacja z Arthurem Filsem.

Francuz nie był faworytem spotkania z naszym tenisistą, ale spisywał się znakomicie. W premierowej odsłonie zwyciężył 7:6(2), natomiast w drugim secie 6:4. Jednak w trzeciej partii wrocławianin był w stanie odpowiedzieć (6:2) i wydawało się, że doprowadzi do decydującej odsłony meczu.

Hurkacz nie wykorzystał jednak czterech piłek setowych. Dwie z nich wypracował sobie w tie-breaku, jednak ostatnia kosztowała go kontuzję kolana. Polak ostatecznie kontynuował rywalizację, ale po dwóch wymianach postanowił skreczować.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma 41 lat i jej uroda wciąż jest zniewalająca

Oficjalny profil Wimbledonu zamieścił nagranie z ostatniej akcji tego meczu. Widać na niej jak na dłoni, że nasz tenisista nie był w stanie biegać, przez co podjął decyzję o przedwczesnym zakończeniu rywalizacji.

Warto również podkreślić klasę rywala. Fils już w momencie, gdy Polak zaliczył upadek, po którym doznał urazu pojawił się przy nim i prosił o pojawienie się służb medycznych. Później natomiast go pocieszał, a także nie celebrował zwycięstwa w takim stylu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty