6 lipca Iga Świątek rywalizowała w trzeciej rundzie Wimbledonu z Julią Putincewą. Mimo niezbyt lubianej nawierzchni to liderka rankingu WTA była faworytką w tym spotkaniu. I rzeczywiście mecz lepiej rozpoczął się dla polskiej tenisistki.
Świątek wygrała pierwsze rozdanie 6:3 i wydawało się, że jest na najlepszej drodze do zwycięstwa. Z czasem było jednak coraz gorzej. Drugi set padł łupem Putincewej, która pokonała Polkę 6:2. Kazaszka poszła za ciosem i w kolejnej odsłonie wygrała 6:2.
Tym samym numer jeden kobiecego tenisa została wyeliminowana z dalszego turnieju. Środowisko tenisowe zastanawiało się, co takiego wydarzyło się w dwóch ostatnich setach, że Świątek była aż tak bezradna. Swoją teorię ma Tatiana Golovin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski
Była francuska tenisistka rosyjskiego pochodzenia zwróciła uwagę na kwestię psychiki. W rozmowie z beIN Sports France Golovin wyznała, że jej zdaniem reprezentantka Polski przegrała spotkanie z Putincewą "w głowie".
- Nawet jeśli Świątek wygrała pierwszego seta, czuliśmy, że jest znacznie bardziej spięta w starciu z Putincewą, która zdołała wzbudzić w niej wątpliwości. Po raz kolejny zawiodła psychicznie na boisku i była to porażka podobna do zeszłorocznej - mówiła.
Golovin wróciła myślami do Wimbledonu w 2023 roku, kiedy to Świątek w ćwierćfinale uległa Elinie Switolinie. Była tenisistka zaznaczyła, że choć od tych wydarzeń minął blisko rok, Polka nadal nie znalazła sposobu na radzenie sobie ze stresem.
- I po raz kolejny mamy wrażenie, że jeśli sprawy stają się zbyt skomplikowane dla Świątek, nie jest w stanie otrząsnąć się z emocji i widzieliśmy, jak całkowicie straciła zaufanie w swoich wyborach - dodawała 36-latka.
Przypomnijmy, że Golovin w 2008 roku zawiesiła karierę ze względu na to, że rozpoznano u niej zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Powróciła do profesjonalnej rywalizacji w październiku 2019 roku, jednak nie na długo.
Zobacz także:
Katarzyna Kawa wróciła na szwedzką mączkę. Trzy sety na inaugurację
Rewelacja Wimbledonu zatrzymana. Znamy pierwszą półfinalistkę