Paryż 2024: Pokaz ogromnej mocy Amerykanek, udany powrót byłej "jedynki"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Coco Gauff
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Coco Gauff
zdjęcie autora artykułu

Wieczorne spotkania podczas turnieju olimpijskiego singlistek nie przyniosły niespodzianek. Pewne zwycięstwa odniosły Coco Gauff i Emma Navarro, a Karolina Woźniacka zanotowała znakomitą pogoń.

Ostatnie spotkania drugiego dnia rywalizacji singlistek na igrzyskach olimpijskich w Paryżu dostarczyły wiele emocji. Dość stwierdzić, że do rozstrzygnięcia połowy z nich potrzebne były trzy sety. Problemów z awansem do drugiej rundy nie miały z kolei Coco Gauff i Emma Navarro. Amerykanki dały jasny sygnał, że są w świetnej formie.

Wiceliderka rankingu WTA w meczu otwarcia zmierzyła się z Australijką Ajlą Tomljanović i była zdecydowaną faworytką. Potwierdziła to solidnym początkiem, bowiem szybko odskoczyła na 3:0 z przełamaniem. W kolejnych fragmentach rywalka starała się jeszcze nawiązać walkę, ale na oba odebrane podania z jej strony Amerykanka od razu odpowiadała tym samym. Finalnie Gauff wygrała tę odsłonę 6:3, wykorzystując już pierwszą piłkę setową.

Historia drugiego seta była już znacznie krótsza. Wiceliderka rankingu WTA oddała Tomljanović tylko 7 punktów, rozbijając ją 6:0. Gauff do odniesienia pierwszego zwycięstwa w Paryżu potrzebowała zaledwie 58 minut i zaprezentowała się ze znakomitej strony.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk": Trudności Igi Świątek w pierwszym meczu. "Ona z klifu potrafi wracać"

Równie solidną inaugurację olimpijskich zmagań zanotowała Navarro. Rywalką drugiej z zawodniczek ze Stanów Zjednoczonych była Austriaczka Julia Grabher. Obie zawodniczki dzieli prawie 300 miejsc w rankingu WTA, więc wskazanie faworytki nie było problemem. Tylko w pierwszym secie walka była wyrównana, a trzygemowa seria dała Amerykance wygraną 6:3. W drugim secie 15 rakieta świata dała już koncert i triumfowała 6:0, meldując się w kolejnej fazie.

Warto wspomnieć również wydarzenia, które miały miejsce w starciu Karoliny Woźniackiej z Mayar Sherif. W pierwszej partii górą była Egipcjanka, która po wyrównanej walce wygrała 6:2. W drugiej Dunka polskiego pochodzenia weszła na wyraźnie wyższy poziom i po ponad godzinnej batalii zwyciężyła 7:5, wyrównując stan meczu. Decydująca odsłona była już popisem wielkoszlemowej mistrzyni, która zanotowała udany powrót i zostaje w turnieju.

Igrzyska olimpijskie, Paryż (Francja) Stade Roland Garros, kort ziemny niedziela, 28 lipca

I runda gry pojedynczej kobiet:

Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 14) - Warwara Graczewa (Francja) 6:4, 4:6, 6:0 Dajana Jastremska (Ukraina) - Laura Pigossi (Brazylia) 3:6, 7:5, 6:0 Clara Burel (Francja) - Katerina Siniakova (Czechy) 7:6(3), 6:4 Emma Navarro (USA, 11) - Julia Grabher (Austria) 6:2, 6:0 Karolina Woźniacka (Dania) - Mayar Sherif (Egipt) 2:6, 7:5, 6:1 Coco Gauff (USA, 2) - Ajla Tomljanović (Australia) 6:2, 6:0

Program i wyniki turnieju tenisowego Paryż 2024

Zobacz także: Paryż 2024. Polskie tenisistki napisały piękną historię Zmienne szczęście braci Tsitsipasów. Finaliści z Umagu wygrali zaraz po wyjściu z samolotu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty