Turniejowa jedynka już nie gra w Monastyrze

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Elise Mertens
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Elise Mertens
zdjęcie autora artykułu

Elise Mertens przegrała z Evą Lys w meczu o awans do ćwierćfinału turnieju WTA w Monastyrze. Do najlepszej ósemki dostały się Lucia Bronzetti i Antonia Ruzić.

Elise Mertens zwyciężyła w pierwszym secie 6:1, ale zdemolowanie przeciwniczki absolutnie nie było zapowiedzią prostego awansu. Eva Lys odgryzła się wynikiem 6:2 w drugim secie, a trzecia runda była bardzo wyrównana. Zakończyła się tie-breakiem, w którym Niemka narzuciła własne warunki i wyeliminowała rozstawioną z numerem pierwszym przeciwniczkę.

Także we wcześniejszych dniach turnieju w Monastyrze odpadły liczne rozstawione tenisistki. Nie wpisała się w to pasmo niepowodzeń Lucia Bronzetti, która przystąpiła do drabinki z numerem siódmym. Włoszka awansowała już do ćwierćfinału dzięki przekonującym zwycięstwom z Dalmą Galfi i Ann Li. Na razie przeciwniczki nie urwały jej ani jednego seta.

Także po dwóch setach zakończyła się konfrontacja Antonii Ruzić z Yuriko Miyazak. Od początku młoda tenisistka z Chorwacji grała w dobrym rytmie, a Yuriko Miyazaki nie potrafiła zatrzymać rozpędzonej przeciwniczki. Antonia Ruzić zwyciężyła po godzinie i 12 minutach. Chorwatka ma za sobą już cztery wygrane w Monastyrze w kwalifikacjach oraz w turnieju głównym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W ćwierćfinałach zmierzą się Julija Starodubcewa z Sonay Kartal, Lucia Bronzetti z Antonią Ruzić, a także Sara Sorribes z Rebeccą Sramkovą. Na wyłonienie przeciwniczki czeka jeszcze Eva Lys, a będzie nią tenisistka lepsza w meczu Zeynep Sonmez z Greet Minnen.

WTA Monastyr:

II runda gry pojedynczej:

Lucia Bronzetti (Włochy, 7) - Ann Li (USA) 6:4, 7:6 (3) Antonia Ruzić (Chorwacja) - Yuriko Miyazaki (Wielka Brytania) 6:3, 6:1 Eva Lys (Niemcy) - Elise Mertens (Belgia, 1) 1:6, 6:2, 7:6 (4) Zeynep Sonmez (Turcja) - Greet Minnen (Belgia, 6) 6:4, 1:6, 6:3

Źródło artykułu: WP SportoweFakty