Coco Gauff nie poszła w ślady Igi Świątek, Jeleny Rybakiny czy Danielle Collins i postanowiła zagrać w stolicy Chin. Amerykanka w Pekinie została rozstawiona z numerem 4. i w I rundzie ma wolny los. W swoim pierwszym meczu zagra z Clarą Burel albo Caroline Dolehide.
W tej samej ćwiartce najwyżej oznaczoną tenisistką jest Jeleną Ostapenko, a w połówce są też rodaczki Gauff - Emma Navarro czy Jessica Pegula, która dzięki świetnemu występowi w US Open awansowała w rankingu i w Chinach jest rozstawiona z „dwójką”.
Gauff jest jedną z najpopularniejszych tenisistek na świecie. Nic więc dziwnego, że po jednym z treningów na trybunach pojawiła się spora grupka fanów. Amerykanka z wprawą podpisywała kolejne zdjęcia, czapki, piłki, wpisywała się do zeszytów.
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada
W pewnym momencie kibic podsunął jej… laptop. - Na pewno? - zapytała tenisistka. Słychać było dziecięcy głos, potwierdzający, że właśnie tu chce mieć autograf od Coco Gauff.
Nagranie tej sytuacji trafiło na oficjalny profil WTA w serwisie X. „Można śmiało powiedzieć, że laptop to jedna z najdziwniejszych rzeczy, jakie Gauff podpisała kibicowi?” - zapytano.
Czytaj też: