Świątek odjęto 1000 punktów z rankingu. Sabalenka zostanie numerem 1?

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek i Aryna Sabalenka
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek i Aryna Sabalenka

Nieobecność Igi Świątek w turnieju WTA 1000 w Pekinie sprawi, że Polka straci sporo punktów w rankingu WTA. To spora szansa dla Aryny Sabalenki, która celuje w zamknięcie sezonu jako światowy numer 1. Jakie ma na to szanse?

W tym artykule dowiesz się o:

Turniej WTA 1000 w Pekinie to najważniejszy etap rywalizacji w tej części sezonu. W zmaganiach tych wezmą udział największe gwiazdy kobiecego touru, ale są też wyjątki. Mowa przede wszystkim o najlepszej tenisistce świata Idze Świątek. Polka zrezygnowała z udziału w tej imprezie z powodów osobistych.

Decyzja naszej zawodniczki mocno odbije się na rankingu WTA. 23-latka przed rokiem była bowiem najlepsza w stolicy Chin, w związku z tym z jej rankingowego dorobku zniknie 1000 punktów. Dodatkowo Świątek straci 100 punktów za ćwierćfinał w Tokio. Ma to związek z faktem, że w tym roku na turniej w Pekinie przeznaczono dwa tygodnie, gdzie w ubiegłym roku w tym terminie odbyły się jeszcze zmagania w Tokio i Ningbo.

Tym samym w obecnym rankingu WTA Live, po objęciu wspomnianych zysków z ubiegłego sezonu, Świątek ma na koncie 9785 punktów. Dla porównania, wiceliderka zestawienia Aryna Sabalenka, która w Pekinie zagra z "jedynką", broni w tym czasie tylko 215 punktów za ćwierćfinał w stolicy Chin. Obecny dorobek Białorusinki wynosi 8511 punktów, więc każde zwycięstwo, które odniesie w kolejnych dniach, pozwoli jej zniwelować stratę do Polki.

ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada

Zakładając scenariusz, że Sabalenka wygra rywalizację w Pekinie, w najnowszym rankingu WTA będzie miała na koncie 9511 punktów. To sprawi, że jej strata do liderki zestawienia zmaleje do jedynie 274 punktów. Tym samym w kolejnych tygodniach obserwowalibyśmy pasjonującą walkę o zakończenie sezonu, kto zostanie światowym numerem 1.

Pierwszy etap bezpośredniej rywalizacji stanowiłby turniej WTA 1000 w Wuhan, który wraca do touru po 5 latach przerwy. Udział w tych zmaganiach oznaczałby dla obu pań same korzyści. W ubiegłym roku w tym czasie nie grały one w żadnych innych turniejach, więc nie poniosą żadnych strat punktowych.

W następnych tygodniach odbędą się z kolei zmagania rangi WTA 500 w Ningbo i Tokio, w trakcie których Polka i Białorusinka ponownie będą mogły jedynie zyskać. Decydującym punktem walki o miano światowej "jedynki" na koniec sezonu będą WTA Finals. W saudyjskim Rijadzie w gorszej sytuacji będzie już Świątek.

Polka w ubiegłym roku w meksykańskim Cancun była niepokonana, odniosła komplet pięciu zwycięstw i dopisała do swojego dorobku aż 1500 punktów. Obrona tak pokaźnego zysku będzie więc jednym z największych wyzwań, z jakimi przyjdzie zmierzyć się 23-latce.

Dla porównania, Sabalenka w poprzednim sezonie przegrała w półfinale ze Świątek, w związku z czym w Rijadzie będzie bronić "jedynie" 625 punktów. Wszystko wskazuje więc na to, że przed nami emocjonujące tygodnie, w których dwie najlepsze obecnie tenisistki na świecie powalczą o miano numeru 1 na koniec sezonu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty