Pokaz siły Sabalenki. Wiceliderka rankingu nie do zatrzymania

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
zdjęcie autora artykułu

Aryna Sabalenka rozegrała mecz IV rundy w ramach turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Pekinie. Białorusinka pewnie zwyciężyła Amerykankę Madison Keys 6:4, 6:3 i zameldowała się w ćwierćfinale prestiżowych zawodów China Open 2024.

W tym artykule dowiesz się o:

W ramach China Open 2024 Aryna Sabalenka została najwyżej rozstawiona i bez straty seta wygrała dwa pojedynki. W 1/8 finału czekała na nią Madison Keys, która również otrzymała na początek wolny los i odprawiła dwie przeciwniczki. Białorusinka była faworytką spotkania z Amerykanką i wywiązała się ze swojej roli.

Tenisistka z Mińska pewnie weszła w mecz. Bez problemu wygrała własne podanie i już w trzecim gemie zaatakowała na returnie. Szybko wypracowała break pointa i po świetnej akcji zakończonej bekhendem zdobyła przełamanie na 2:1. Po zmianie stron wiceliderka rankingu WTA powiększyła przewagę. Potem jednak dała się zaskoczyć w szóstym gemie. Keys wykorzystała szansę i kończącym forhendem doprowadziła do wyniku po 3.

Ale Amerykanka krótko cieszyła się z powrotu do gry w premierowej odsłonie. Utrata serwisu zmotywowała Sabalenkę do jeszcze lepszej postawy na korcie. W siódmym gemie Białorusinka pokazała znakomity tenis na returnie. Zmusiła przy siatce do błędu rywalkę, która przy break poincie nie wytrzymała ciśnienia i popełniła błąd z bekhendu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

Wywalczone na 4:3 przełamanie jeszcze bardziej nakręciło Sabalenkę. Po zmianie stron Białorusinka poprawiła wynik i była o krok od wygrania partii otwarcia. W dziewiątym gemie po serii returnów uzyskała dwa setbole. Keys z trudem uratowała podanie. Po zmianie stron Amerykanka już nic nie mogła zrobić. Turniejowa "jedynka" zakończyła seta, po raz trzeci wygrywając własny serwis "na sucho".

Na początku drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Sabalenka serwowała bardzo pewnie i cierpliwie czekała na swoje szanse. W trzecim gemie jej przeciwniczka obniżyła poziom, a w momencie zagrożenia popełniła podwójny błąd. Po chwili Białorusinka wygrała podanie ze stanu 0-30 i wyszła na 3:1.

Wówczas doszło do powtórki z partii otwarcia. W szóstym gemie reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów wpuściła Keys do gry, prezentując jej trzy break pointy. Następnie popełniła podwójny błąd i Amerykanka wyrównała na po 3. Ale już w siódmym gemie Sabalenka wypracowała okazję na objęcie prowadzenia. Amerykanka znów nie wytrzymała presji i po niewymuszonym błędzie oddała serwis.

Białorusinka prowadziła więc 4:3, podobnie jak w pierwszym secie, i już nic nie mogło jej zatrzymać. 26-latka wygrała własny serwis, a następnie znów przycisnęła na returnie. Błyskawicznie wypracowała w dziewiątym gemie piłkę meczową, przy której Keys popełniła podwójny błąd.

Po zaledwie 65 minutach Sabalenka pokonała Keys 6:4, 6:3 i poprawiła bilans spotkań z tą zawodniczką na 4-1. Białorusinka zdobyła 59 ze 102 rozegranych punktów. Postarała się o pięć przełamań, a sama straciła serwis dwukrotnie. Popełniła w sumie 14 niewymuszonych błędów, a Amerykanka miała ich 22.

Sabalenka wygrała w środę 15. z rzędu pojedynek i awansowała do ćwierćfinału zawodów WTA 1000 w Pekinie. Na tym etapie jej przeciwniczką będzie w piątek Hiszpanka Cristina Bucsa lub Czeszka Karolina Muchova.

China Open, Pekin (Chiny) WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,955 mln dolarów środa, 2 października

IV runda gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (1) - Madison Keys (USA, 18) 6:4, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu: WP SportoweFakty