Trener ujawnił, co się stało Świątek

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Instagram / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek nie wróciła do gry od US Open. Odpuściła turnieje w Seulu i w Pekinie, wiadomo już także, że nie zagra w Tokio. Kibice zastanawiali się, co się stało. Rąbka tajemnicy uchylił Dawid Celt, trener polskiej kadry, w programie "Misja Sport".

W tym artykule dowiesz się o:

5 września Iga Świątek przegrała z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open (2:6, 4:6). Od tego czasu Polka nie pojawiła się na korcie.

Liderka światowego rankingu najpierw wycofała się z turnieju w Seulu. - Moja kondycja fizyczna nie wróciła jeszcze do normy od czasu US Open. Nie mogę pojechać do Seulu. Proszę zrozumieć, że nie mam innego wyjścia, jak tylko zmienić swój harmonogram - stwierdziła, cytowana przez profil Tennisform na portalu społecznościowym X.

20 września Świątek ogłosiła, że nie zagra także w WTA Pekin. W trwającym właśnie turnieju miała bronić tytułu sprzed roku. "Ze względu na sprawy osobiste jestem zmuszona wycofać się z China Open w Pekinie. Bardzo mi przykro, ponieważ świetnie się bawiłam, grając i wygrywając ten turniej w zeszłym roku i naprawdę nie mogłam się doczekać powrotu" - wyjaśniła w krótkim oświadczeniu (więcej TUTAJ>>).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

To nie wszystko. Już wiadomo, że Polka nie zagra także w Tokio (21-27 października). Powody tej decyzji były owiane tajemnicą.

Teraz głos w sprawie Świątek zabrał Dawid Celt. Trener kobiecej reprezentacji Polski zdradził w programie "Misja Sport", że tenisistka zmagała się w ostatnim czasie z infekcją.

- Myślę, że Iga po prostu odpoczywa, że potrzebuje trochę czasu dla siebie. Trochę się pochorowała, pojawił się jakiś problem zdrowotny, jakaś infekcja. To też jest taki sygnał, że nie goni za tą "jedynką" za wszelką cenę - powiedział Celt, mając na myśli rywalizację o pozycję liderki światowego rankingu z Aryną Sabalenką.

Przypomnijmy, że wycofując się z turnieju w Pekinie, Świątek straciła w rankingu 1100 pkt. Jej najgroźniejsza rywalka może odrobić mnóstwo punktów. Jeśli Sabalenka zwycięży w Pekinie (na razie wygrała dwa mecze i jest w 1/8 finału), będzie tracić do Polki zaledwie 284 "oczka".

Dawid Celt przyznał, że z tak długą przerwą, która nie jest spowodowana urazem, w przypadku Świątek nie mieliśmy do czynienia. Trener wierzy jednak, że Polka w dobrym stylu powróci na kort jeszcze w tym sezonie.

- Myślę, że zobaczymy jeszcze Igę Świątek w tym sezonie grającą i to dobrze grającą. Taką, u której nie będzie widać takiego ciśnienia, które można było zaobserwować - dodał Celt w "Misji Sport".

Iga Świątek jest zgłoszona do turnieju WTA Wuhan (7-13 października). Powinna także wystąpić w WTA Finals w Rijadzie (2-9 listopada). Ponadto istnieje szansa, że znajdzie się w prowadzonej przez Celta kadrze na finały Pucharu Billie Jean King (13-20 listopada w Maladze).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty