Ostatnie tygodnie nie należą do najlepszych w karierze Igi Świątek. Polka odpuściła kilka ważnych turniejów w Azji, a na dodatek jej przewaga w rankingu WTA nad Aryną Sabalenką topnieje. Obecnie Polka ma nieco ponad tysiąc punktów przewagi w wirtualnym rankingu, jednak w przypadku wygranej Białorusinki w Pekinie, zmaleje ona do zaledwie 284.
Na domiar wszystkiego w piątek 23-latka poinformowała, że po trzech latach współpracy z jej teamu odchodzi Tomasz Wiktorowski. Polka z doświadczonym trenerem osiągnęła wiele sukcesów. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.
Cała sytuacja wywołała spore poruszenie wśród ekspertów na platformie X.
"Iga Świątek kończy współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Mimo wszystko szok, raczej niespodziewana decyzja w tym momencie. - Toczą się już pierwsze rozmowy z trenerami zza granicy, bo czuję, że jestem gotowa na kolejny krok w mojej karierze - oświadczyła Iga Świątek" - napisał Marcin Jaz z portalu sport.pl
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
"Tomasz Wiktorowski nie jest już trenerem Igi Świątek. Pracowali razem przez prawie 3 lata, (od grudnia 2021 do września 2024). W tym czasie Iga wygrała cztery turnieje wielkoszlemowe - trzy Roland Garros i jedno US Open" - dodał Marek Furjan.
"Iga Świątek nie będzie dłużej trenowana przez Tomasza Wiktorowskiego" - przekazał informację tenisistki Dawid Żbik z Eurosportu.
"Ostatnio sobie o tym gadałem z ojcem i powiedziałem, że nie będę zaskoczony, jeśli tak się stanie. Ale jednak wow!" - zdradził Rafał Smoliński, dziennikarz WP SportoweFakty.
"A byli tacy, którzy uważali, że ostatnie wątpliwości i pytania dotyczące tego, co dzieje się wokół sztabu i gry Igi Świątek, są kompletnie bezzasadne" - zauważył Maciej Łuczak z portalu meczyki.pl
"A teraz, ku nowemu!" - odważnie stwierdził Maciej Słomczyński z Eurosportu.
"Iga Świątek poinformowała na Instagramie, że po 3 latach zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim! Było wiadomo, że w sztabie Polki dzieje się coś niedobrego, ale takiego obrotu spraw się nie spodziewałem... Iga wie, co dla niej najlepsze, więc czekamy na nowe" - dodał pewnie dziennikarz WP SportoweFakty Seweryn Czernek.