Gdy polska tenisistka 4 października poinformowała o zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim, natychmiast ruszyły spekulację nt. jej nowego trenera. Ostatecznie w czwartek (17.10) poinformowała, że został nim 44-letni Belg Wim Fissette. Jak wynika z ustaleń Dawida Góry, szefa redakcji WP SportoweFakty, nowy trener Igi Świątek będzie już z nią obecny na turnieju WTA Finals w Rijadzie.
Zmagania odbędą się się w dniach 2-9 listopada. Weźmie w nich udział osiem najlepszych zawodniczek tego sezonu. Oprócz Igi będą to Aryna Sabalenka, Coco Gauff, Jasmine Paolini, Elena Rybakina, Jessica Pegula, Qinwen Zheng i Barbora Krejcikova.
"Mam wieści, które obiecywałam i bardzo się cieszę na ten nowy rozdział w mojej karierze. Miło mi ogłosić, że do mojego zespołu dołącza Wim Fissette. Jak wiecie teraz przygotowuję się do WTA Finals, ale moja perspektywa na karierę jest zawsze długoterminowa, nigdy krótkowzroczna" - przekazała na swoim Instagramie.
Przypomnijmy, że dla Świątek będzie to pierwszy występ od porażki w ćwierćfinale US Open z Jessicą Pegulą. Miało to miejsce 5 września. Potem Polka wycofała się ze startu w kilku azjatyckich turniejach. W efekcie jej przewaga w rankingu nad Aryną Sabalenką stopniała do 69 punktów.
Do kończącego sezon turnieju Polka będzie przystępowała z drugiego miejsca w rankingu. W zeszłym roku wygrała turniej WTA w Cancun. Z tego powodu z jej konta 28 października zostanie odjętych 1500 punktów.
Iga w Rijadzie będzie miała szansę odzyskać prowadzenie w rankingu. Aby tak jednak się stało, musi wygrać wszystkie mecze i liczyć na to, że Sabalenka nie awansuje do finału.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc