Iga Świątek wprawdzie za chwilę kończy sezon, ale już wiadomo, że równocześnie będzie to dla niej początek nowego etapu w karierze. Liderka światowego rankingu WTA niedawno rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. 17 października oficjalnie ogłosiła, że jego następcą będzie Wim Fissette.
Belgijski szkoleniowiec to nazwisko doskonale znane w środowisku tenisowym. Od lat pracuje z największymi gwiazdami kobiecego tenisa. Ostatnio współpracował przez kilka sezonów z Naomi Osaką, ale ich drogi rozeszły się miesiąc temu.
44-latek był wolny na rynku pracy, choć nie tak do końca. Fissette wciąż jest kapitanem reprezentacji Belgii w kobiecych zawodach Billie Jean King Cup. Szybko zatem pojawiło się pytanie, czy tę funkcję będzie łączyć z prowadzeniem Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
- Decyzje w tej kwestii będą podejmowanie na koniec roku - przekazała menedżerka Świątek Paula Wolecka Dominikowi Senkowskiemu z portalu sport.pl.
To oznacza, że w najbliższym czasie Fissette ma przed sobą dwa bardzo ważne wydarzenia. W dniach 2-9 listopada Świątek będzie bronić tytułu w WTA Finals. Trochę później, czyli 16-17 listopada, Belgia będzie rywalizować z Chinami w Billie Jean King Cup.
Na razie nie powinno to sprawiać większych problemów. Potem przekonamy się, czy Fissette zdecyduje się na odejście z reprezentacji Belgii, by w pełni skupić się na prowadzeniu Świątek.