Maja Chwalińska dokonała wielkiej rzeczy. Choć przegrała pierwszego seta w starciu z Rebeccą Marino, była w stanie się podnieść i zwyciężyć ostatecznie 4:6, 6:4, 6:3. Tym samym wywalczyła swoje trzecie zwycięstwo z rzędu w Meksyku (relację przeczytasz TUTAJ).
Już teraz Polka może liczyć na otrzymanie 39 punktów rankingowych. Chwalińska zanotuje awans o co najmniej 15 miejsc - w najnowszym zestawieniu będzie na miejscu 160. lub wyższym.
Kolejny mecz w Meridzie rozegra w środę (30 października). Tam zmierzy się z lepszą w starciu Renata Zarazua - Akasha Urhobo. Dodajmy, że Meksykanka jest w tym turnieju rozstawiona z numerem 1. Chwalińską może czekać zatem niezwykle trudne zadanie.
23-latka w Meridzie bierze udział także w turnieju gry podwójnej - w parze z Chorwatką Antonią Ruzić. Ich pierwszy pojedynek zaplanowano na wtorek (29 października). Zmierzą się wtedy z amerykańsko-japońskim duetem Sophie Chang/Hiroko Kuwata.
W kolejnym tygodniu Maja Chwalińska ma rywalizować w niemieckim Ismaning, w turnieju rangi ITF W75. Udział w zawodach planują także inne polskie tenisistki - Gina Feistel i Weronika Falkowska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym