Qinwen Zheng w sobotę (02.11) nie dała rady skutecznie przeciwstawić się Arynie Sabalence w pierwszym meczu podczas imprezy WTA Finals w Rijadzie. Chinka przegrała w dwóch setach (3:6, 4:6 - więcej TUTAJ).
Na przedmeczowej konferencji prasowej Zheng niespodziewanie wyjawiła dziennikarzom, że nie jest zainteresowana żadną bliższą relacją z zawodniczkami, rywalizującymi obecnie w tourze WTA.
Reprezentantka Chin do wszystkich rywalek ma ogromny szacunek, ale już np. o przyjaźni nie ma mowy. 22-latka podkreśliła, że celowo nie szuka kontaktu i stroni od rozmów z innymi tenisistkami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Zheng, dla której największym sukcesem w karierze był złoty medal na IO Paryż 2024, gdzie w półfinale pokonała Igę Świątek, dodała że... wszelkie kontakty mają ograniczać się do gratulacji.
- Moja odpowiedź jest bardzo prosta: wolę zachowywać dystans. Jestem wrażliwą osobą. Jeśli zaprzyjaźnię się z kimś i będę musiała z tą osobą rywalizować na korcie, to czuję, że nie będę w stanie skupić się w stu procentach i walczyć. Jeśli zostałaby moją przyjaciółką, to naprawdę chciałabym, żeby ona wygrywała. A jestem tutaj, żeby z nimi konkurować, żeby wygrywać mecze. To jest moje zdanie. Oczywiście, witamy się ze sobą i gratulujemy zwycięstw - podsumowała Chinka, cytowana przez portal si.com.
Zresztą Iga ma już swoją przyjaciółkę, która wszędzie z nią jeździ i nie opuszcza na krok.