Poprzednie występy Martyny Kubki nie były udane. Nasza tenisistka nie była w stanie wygrać podczas jednej imprezy przynajmniej dwóch spotkań. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w sierpniu, kiedy w dwóch imprezach rangi ITF docierała do ćwierćfinałów. W poprzednim tygodniu odpadał z kolei już w pierwszej rundzie zmagań w portugalskim Funchal.
Szansy na przełamanie złej passy 23-latka postanowiła poszukać w kolejnym turnieju rangi ITF w Portugalii, a konkretnie w Lousadzie. W meczu otwarcia Kubka zmierzyła się z wyżej notowaną, rozstawioną z "ósemką" Hiszpanką Lucią Cortez Llorcą.
Początek spotkania upłynął pod znakiem utrzymanych podań. Pierwszy break point pojawił się w czwartym gemie, ale nasza zawodniczka nie dała się przełamać. Obronienie piłki na stratę podania wyraźnie podbudowało Polkę.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Efektem było przełamanie w piątym gemie, choć 23-latka wykorzystała ku temu dopiero szóstą szansę. Po chwili Hiszpanka celowała w odrobienie straty, jednak zmarnowała trzy break pointy. Takich problemów nie miała Kubka, która ponownie odebrała rywalce serwis, a po pewnie utrzymanym podaniu mogła cieszyć się ze zwycięstwa 6:2.
Polka nie straciła impetu również w drugiej odsłonie. Cortez Llorca zdołała ugrać tylko jednego gema, utrzymując na otwarcie swoje podanie. W kolejnych fragmentach na korcie górowała już tylko nasza tenisistka. W efekcie wygrała sześć gemów z rzędu, notując po drodze trzy przełamania i wykorzystując trzecią piłkę meczową przy serwisie Hiszpanki.
Kubka wygrała finalnie 6:2, 6:1 i zameldowała się w drugiej rundzie. Tam zmierzy się z niżej notowaną Amerykanką Jaedą Daniel.
I runda gry pojedynczej:
Martyna Kubka (Polska) - Lucia Cortez Llorca (Hiszpania, 8) 6:2, 6:1