Simona Halep wyraziła swoje niezadowolenie po decyzji Rady Zawodniczek WTA, która odrzuciła jej prośbę o przywrócenie rankingu. Rumunka, która wróciła do rywalizacji po dziewięciomiesięcznej dyskwalifikacji, musi odbudowywać swoją pozycję od zera.
Pozytywny test antydopingowy Halep, w którym wykryto roksadustat, skutkował czteroletnią dyskwalifikacją, skróconą później przez Sportowy Sąd Arbitrażowy (CAS) do dziewięciu miesięcy. Po powrocie tenisistka liczyła na wsparcie WTA, jednak jej wniosek został odrzucony.
- Po powrocie po dziewięciomiesięcznej przerwie poprosiłam o przywrócenie mi rankingu, ponieważ poleganie na "dzikich kartach" jest skomplikowane. To było bardzo frustrujące, bo zasługiwałem na powrót do wysokich standardów w rankingach - powiedziała Halep w rozmowie z "The Telegraph".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
Halep nie kryje frustracji z powodu różnic w traktowaniu jej przypadku przez ITIA w porównaniu do innych zawodniczek. - Jak to możliwe, że w identycznych przypadkach, mających miejsce mniej więcej w tym samym czasie, ITIA ma zupełnie inne podejście do mojego. Nadal jestem sfrustrowana i wściekła - napisała na Instagramie.
ITIA tłumaczyła, że przypadki różnią się, ponieważ pozytywny wynik u Igi Świątek był spowodowany lekiem bez recepty, a u Halep suplementem diety. Dodatkowo istotny był czas znalezienia źródła zakazanej substancji.
Rumuńska tenisistka podzieliła się na Instagramie wpisem fana, który wyraził irytację decyzjami ITIA. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa wciąż nie pogodziła się z decyzjami organizacji.
- Ta tenisistka - nie chcę podawać nazwiska, wiecie, o kim mówię - była zawieszona przez trzy tygodnie, następnie wystąpiła w dwóch turniejach, a potem ponownie została zawieszona. Co to ma być? Nie jestem tego w stanie zrozumieć. Uważam, że to niesprawiedliwe - stwierdziła w ostatnim czasie Halep w temacie Świątek (więcej TUTAJ).