Po serii niepowodzeń, w kwalifikacjach do turnieju singlistów, czterech Polaków wystartowało w środę w deblu w Zagrzebiu. Jako pierwsi na kort wyszli Szymon Kielan i Filip Pieczonka, którzy zwyciężyli w dwusetowym meczu z Maciem Kigerem oraz Benjaminem Sigouinem. Spotkanie zakończyło się po godzinie i sześciu minutach, a przewaga Polaków była wyraźna, choć rywale byli rozstawieni w drabince z numerem czwartym.
Już po południu na mączce w Chorwacji można było zobaczyć Daniela Michalskiego, który połączył siły z Viktorem Durasoviciem. Była to dłuższa i zdecydowanie bardziej zacięta konfrontacja. Daniel Michalski i jego kompan z Norwegii zapewnili sobie awans do ćwierćfinału w super tie-breaku. W nim decydowała najmniejsza możliwa przewaga dwóch piłek. Ostatnia z nich była na 10-8.
Do rozegrania pozostał mecz z udziałem Szymona Walkówa. Nie po raz pierwszy w sezonie zagrał wspólnie z Patrikiem Niklasem-Salminenem. Pierwszy set był bardzo nieprzyjemny dla rozstawionego z numerem drugim debla, ponieważ przegrał 2:6 z Luką Mikrutem i Milim Poljicakiem. W drugim secie poszło tylko trochę lepiej i po porażce 5:7 Szymon Walków pożegnał się z Challengerem w Zagrzebiu.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
I runda gry podwójnej:
Szymon Kielan (Polska) / Filip Pieczonka (Polska) - Mac Kiger (USA, 4) / Benjamin Sigouin (Kanada, 4) 6:4, 6:2
Viktor Durasović (Norwegia) / Daniel Michalski (Polska) - Jan Jermar (Czechy) - Stefan Latinović (Serbia) 6:2, 6:7 (4), 10-8
Luka Mikrut (Chorwacja) / Mili Poljicak (Chorwacja) - Patrik Niklas-Salminen (Finlandia) / Szymon Walków (Polska) 6:2, 7:5