24-letnia Iga Świątek w tym roku zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w Wimbledonie, co było zaskoczeniem dla wielu ekspertów, biorąc pod uwagę jej wcześniejsze trudności w grze na kortach trawiastych.
Polka sukces w Londynie osiągnęła pod okiem nowego trenera, Belga Wima Fissette'a, który wcześniej współpracował z takimi gwiazdami kobiecego tenisa jak Simona Halep czy Naomi Osaka. Nigdy natomiast w swojej karierze nie trenował tenisisty.
ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza
45-letni Fissette, w rozmowie z Tennis Insider Club, wyraził swoje zadowolenie z pracy w WTA, podkreślając, że... trenowanie kobiet jest bardziej skomplikowane niż mężczyzn.
- Lubię trenować kobiety. Może kiedyś w przyszłości chciałbym współpracować z mężczyznami, ale nie postrzegałbym tego jako awansu. Sądzę nawet, że przejście z WTA do ATP jest łatwiejsze niż w drugą stronę - zaskoczył stwierdzeniem Fissette.
Belgijski trener dodał, że istotne jest to, by w sztabie zawodniczki znajdowała się przynajmniej jedna kobieta. W zespole Igi Świątek jedną z kluczowych ról odgrywa psycholożka Daria Abramowicz.
- Preferuję, żeby w teamie była chociaż jedna kobieta. To jest zawsze dobra sytuacja. Czasami rozmowy między kobietami są po prostu bardzo ważne. One zawsze poruszają między sobą takie tematy, którymi nie dzielą się z nami (mężczyznami - przyp. red.) - podkreślił szkoleniowiec trzeciej aktualnie rakiety świata.