W środę, 30 lipca Iga Świątek zainaugurowała rywalizację w turnieju rangi WTA 1000 w Montrealu. W pierwszej kolejności nasza tenisistka trafiła na Chinkę Hanyu Guo i zgodnie z przewidywaniami pewnie zwyciężyła.
Zawodniczka, która w pierwszej rundzie zaskoczyła Kazaszkę Julię Putincewę, w starciu z Polką ugrała raptem cztery gemy, przegrywając 3:6, 1:6. Trzeba jednak przyznać, że w premierowej odsłonie była w stanie się postawić.
ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza
W trakcie spotkania kamery kilkukrotnie pokazywały trenera Polki - Wima Fissette'a. Jednak obok niego brakowało zarówno psycholożki Darii Abramowicz, jak i sparingpartnera Tomasza Moczka. Komentatorzy Canal+ Sport potwierdzili ich nieobecność.
Wszystko wskazuje na to, że wspomniany duet otrzymał wolny po wielkoszlemowym Wimbledonie. W końcu to nie pierwszy raz w tym sezonie, gdy Świątek bierze udział w turnieju i nie ma przy sobie Abramowicz czy Moczka.
Warto jednak dodać, iż w Montrealu obecny jest inny sparingpartner naszej tenisistki - Kacper Żuk. Były tenisista pełnił już taką rolę na początku sezonu, kiedy to zastępował kontuzjowanego Moczka.
Po udanej inauguracji w Kanadzie Polka może już przygotowywać się do kolejnego spotkania. W trzeciej rundzie zmierzy się bowiem z Niemką Evą Lys. Do ich pojedynku dojdzie w piątek, 1 sierpnia.