Tuż przed początkiem turnieju rangi WTA 1000 w Montrealu media obiegła niespodziewana informacja. Mówiło się wówczas, że Tomasz Wiktorowski wraca do pracy w roli trenera Naomi Osaki.
Wieść ta potwierdziła się, ponieważ Polak pojawił się w Montrealu i już wtedy rozpoczął pierwsze treningi z nową podopieczną. Tymczasem Japonka zanotowała najlepszy występ od powrotu do tenisowego touru, docierając do finału, w którym uległa 18-letniej Kanadyjce Victorii Mboko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Legenda na ekskluzywnych wakacjach. Pokazał nagrania
Już wtedy Osaka była zachwycona Wiktorowskim i była bardzo chętna na kontynuację współpracy. Teraz duet ten przygotowuje się do początku rywalizacji w wielkoszlemowym US Open. Japonka na konferencji prasowej po raz kolejny wypowiedziała się o nowym szkoleniowcu.
- To mój ulubiony turniej, przeszłam tutaj przez różnego rodzaju emocje i wierzę, że ta edycja będzie dla mnie interesująca, ponieważ przyjeżdżam pewna siebie, świetnie czuję się fizycznie, a mój nowy trener (Wiktorowski - przyp. red.) bardzo mi pomaga. Z każdym dniem czuję się lepiej - podkreśliła była liderka światowego rankingu WTA.
- Pracuję z nowym trenerem, jest naprawdę świetny. Nie wiem, jak to nazwać - jest niesamowicie pomocny. Od razu przechodzi do sedna i sprawia na mnie wrażenie, jakby był encyklopedią tenisa. Dobrze jest mieć kogoś takiego u boku - dodała 27-latka, która rozpływała się nad Wiktorowskim.
Tym samym widać jak na dłoni, że Osaka jest bardzo zadowolona z zakończenia współpracy z Patrickiem Mouratoglu na rzecz Wiktorowskiego. Teraz Japonka przygotowuje się już do meczu pierwszej rundy z Belgijką Greet Minnen, w którym będzie zdecydowaną faworytką.