WTA Madryt: Venus i Rezaï świeże przed finałem

Venus Williams (WTA 3) pokonała Shahar Pe'er (WTA 22) 6:3, 6:0 i awansowała do finału Madrid Open, ostatniego dużego turnieju przed Roland Garros. O trzeci w sezonie tytuł Amerykanka zagra z Aravane Rezaï (WTA 24), której mecz półfinałowy z Lucie Šafářovą (WTA 30) trwał 25 minut (Czeszka skreczowała z powodu kontuzji lewego uda).

17:22 KONTUZJA LUCIE. Dla Šafářovej był to drugi półfinał w sezonie. W lutym w Paryżu doszła do finału przegrywając z Diementiewą. Rezaï, która w I rundzie wyeliminowała Henin, a w ćwierćfinale Janković, osiągnęła pierwszy w sezonie, a czwarty w karierze finał. By zdobyć swój trzeci tytuł będzie musiała po raz drugi w karierze pokonać Venus Williams. Rezaï dwukrotnie przełamała Šafářovą, wygrała 14 z 17 piłek przy pierwszym podaniu oraz miała 100 proc. skuteczność returnów z drugiego serwisu (6/6). Po 25 minutach było po I secie i po meczu.

13:22 VENUS NIE DO ZATRZYMANIA. Odniosła już piąte zwycięstwo nad Pe'er bez straty seta. Dla Amerykanki będzie to czwarty finał w sezonie: w Dubaju i Acapulco nie było na nią mocnych, a w Miami przegrała z Clijsters. Poza tym pokonały ją jeszcze tylko Na Li (ćwierćfinał Australian Open) i Jelena Janković (ćwierćfinał w Rzymie). Bilans jej tegorocznych spotkań to 26-3. Jedynego seta w tym tygodniu urwała Venus Francesca Schiavone. Pe'er zaliczyła piąty półfinał w tym roku, a jedyny finał osiągnęła w styczniu w Hobart, gdy przegrała z Alioną Bondarenko.

Wyrównana walka była tylko w I secie. Pe'er, przegrywając 1:3, wyrównała na 3:3, broniąc trzech break pointów przy stanie 0-40 w szóstym gemie. Trzy kolejne gemy padły jednak łupem dużo dokładniejszej Venus. W ósmym gemie Amerykanka przełamała Izraelkę za pomocą głębokiego krosa bekhendowego. Następnie własnym serwisem przypieczętowała zwycięstwo w secie (przy 30-30 zaserwowała asa, a seta zakończyła wygrywającym serwisem).

W II secie Venus szybko odskoczyła na 4:0. Peer miała szansę na honorowego gema, gdy po obronie piłki meczowej uzyskała jedynego w secie break pointa. Amerykanka obroniła się serwisem, a potężny forhend dał jej drugiego meczbola. Tym razem return forhendowy, który chwilę wcześniej dał Izraelce break pointa, wylądował w siatce. Po zaledwie 67 minutach Venus zapewniła sobie awans do finału. Amerykanka w całym meczu miała aż o 10 kończących uderzeń więcej (17-7). Ponadto popełniła o pięć niewymuszonych błędów mniej od Izraelki (15-20).

Program i wyniki turnieju

Komentarze (0)