W ubiegłym tygodniu w Szczecinie, po odpadnięciu z największego polskiego challengera, czujący się nie najlepiej Kubot mówił o rozterce: jechać do Bukaresztu czy zostać w Pradze. Badania medyczne były wprawdzie w porządku, ale nie dyspozycja lubinianina.
Wymiana uderzeń z linii końcowej przeciw znakomicie poruszającemu się w defensywie rywalowi to był pomysł nierozsądny i choć Kubot po bolesnym otwarciu (Volandri zyskuje przełamanie na 1:0) szybko zdał sobie z tego sprawę, to cały czas mylił się w ogromnej liczbie sytuacji.
Kubot de facto miał jedynie jeden dobry, ale krótki okres gry w czwartym w karierze starciu z Volandrim (teraz bilans 3-1 dla Toskańczyka): gdy przeciwnik serwował przy 5:2 na zamknięcie pierwszego seta. Polak potrafił wywrzeć wtedy presję agresywnym bekhendem i po spektakularnej wymianie (z wizytą obu zawodników praktycznie w każdym punkcie kortu) miał jedynego w meczu break pointa. Potem powróciła stara melodia.
Volandri może śmiało stawać do rywalizacji w kategorii najbardziej zabójczy jednoręczny bekhend świata: w ten sposób skończył bezpośrednio osiem piłek, popisując się zagraniami defensywnymi z niesamowitych pozycji. Kubot przy siatce miał tylko przebłyski, ale z drugiej strony liczne uderzenia Volandriego mógł sięgać jedynie wzrokiem.
Liczby meczu są brutalne dla Kubota: zdobył jedynie sześć punktów przy returnie. Do takiej samej liczby zagranych przez niego kończących piłek nie potrafił dojść Volandri. Lubinianin zanotował 28 niewymuszonych błędów przy ledwie sześciu Włocha (tylko dwa w drugim secie).
We wtorek w Bukareszcie zadebiutuje Michał Przysiężny, którego rywalem jest Simon Greul (bilans 1-0 dla Niemca). Kubot w duecie z Argentyńczykiem Chelą w I rundzie debla zmierzy się z Przysiężnym i Bednarkiem.
BCR Open Romania, Bukareszt (Rumunia)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 368,45 tys. dol.
poniedziałek, 20 września
I runda:
(Włochy) | (Polska) | |
---|---|---|
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |