To 18. z rzędu zwycięstwo Đokovicia, triumfatora Australian Open 2011, który na swojego pogromcę czeka już od grudnia minionego roku. 23-letni tenisista z Belgradu zwyciężył w zawodach w słonecznej Kalifornii trzy lata temu i poprawił w piątek na 20-4 swój bilans gier w tej dużej amerykańskiej imprezie. Reprezentant Serbii po raz piąty w zawodowej karierze pokonał Gasqueta, który na sukces nad wyżej notowanym rywalem czeka od 2007 roku. Đoković o finał zmierzy się ze zwycięzcą szwajcarskiego pojedynku pomiędzy Rogerem Federerem (ATP 2) i Stanislasem Wawrinką (ATP 14). W przypadku zwycięstwa obecnego wicelidera światowego rankingu, stawką meczu Đoković-Federer będzie druga pozycja w rankingu ATP.
Doković zanotował w piątkowym pojedynku z Gasquetem 28 kończących uderzeń, o 12 więcej niż jego przeciwnik. Francuz miał co prawda mniej błędów niewymuszonych od młodszego o rok Serba, ale popełniał je najczęściej w decydujących momentach poszczególnych gemów. Tenisista z Belgradu wykorzystał 5 z 12 wypracowanych break pointów i oddał rywalowi zaledwie pięć piłek przy swoim premierowym podaniu.
I SET Gasquet wygrał swoje podanie, a następnie przełamał Đokovicia, kiedy ten w nieodpowiednim momencie popełnił podwójny błąd serwisowy. Francuz szybko jednak stracił przewagę, po tym jak wyrzucił piłkę z bekhendu na aut przy czwartym break poincie. Tenisista z Belgradu złapał wówczas wiatr w żagle i już w piątym gemie po kolejnym niewymuszonym błędzie 24-letniego przeciwnika wyszedł na 3:2. Serb powiększył przewagę o następnego breaka, kiedy Gasquet ponownie posłał forhend na aut przy break poincie i pewnie zakończył premierową odsłonę swoim podaniem w ósmym gemie.
II SET Druga partia miała bliźniaczy przebieg do premierowej odsłony. Francuz obronił dwa break pointy przy swoim podaniu, by następnie po błędzie forhendowym Đokovicia uzyskać breaka na 2:0. Gasquet pewnie wygrał także kolejnego gema serwisowego, ale zaraz po tym Serb poprosił o krótką konsultację medyczną. Belgradczyk wymęczył następnie swojego pierwszego gema w secie, by wspaniałym returnem oraz winnerem przy siatce zniwelować stratę przełamania w piątym gemie. O losach meczu zadecydowała postawa Francuza w siódmym gemie, kiedy to popełnił cztery niewymuszone błędy własne. Đoković nie oddał już zdobytej przewagi przełamania i w 10. gemie, przy pierwszym meczbolu, zakończył ten pojedynek.