Bohaterka Janković: Czułam się, jakby mi wbijano nóż

Obeszło się na strachu, choć mogło skończyć się tragicznie. Najlepsza tenisistka Serbii, z ogromnym grymasem bólu na twarzy, przedwcześnie opuszczała kort po meczu przeciwko Tatianie Golovin. Jakiś czas później Jelena Janković powróciła na plac gry i, wspólnie z Novakiem Djokoviciem, dała zwycięstwo swojej reprezentacji w meczu o Puchar Hopmana przeciw Francji.

W tym artykule dowiesz się o:

Janković była zmuszona opuścić kort już po pierwszym gemie spotkania. - Uderzyłam backhand, chciałam potem szybko wrócić do pozycji wyjściowej i wtedy poczułam przenikliwy ból - wspomina trzecia tenisistka światowego rankingu. - Ból był naprawdę straszny. Byłam przekonana, że zerwałam mięsień albo coś w tym rodzaju.

Dlatego że swoje singlowe spotkanie z Arnaud Clementem bez problemów wygrał Djoković, 22-letnia Serbka podjęła ryzykowną decyzję o powrocie do gry. Duet Jankovic/Djoković nieoczekiwanie, po tie-breaku, ograł parę Golovin/Clement, a faworyzowana serbska ekipa ostatecznie odniosła zwycięstwo w całym spotkaniu.

- Z początkiem meczu miksta wszystko było w jak najlepszym porządku, potem znów zaczęłam odczuwać lekki ból. W końcówce, kiedy troszkę zwolniłam, wszystko na szczęście wróciło do normy - relacjonuje tenisistka, przed którą stoi kolejna trudna decyzja ? tym razem dotycząca jej dalszego uczestnictwa w turnieju. Jak sama poinformowała, werdykt w tej sprawie ogłosi w czwartek. Młoda gwiazda zaznaczyła jednak, że najważniejszy jest dla niej rozpoczynający się 14 stycznia Australian Open. - Jadąc do Melbourne, chciałabym być w swojej życiowej formie - stwierdziła.

Komentarze (0)