Mecz początkowo był zaplanowany na godzinę 10, ale korty nie były jeszcze gotowe do gry. Dopiero o 11:30 tenisiści wyszli na kort. Nie bez powodu grali jako pierwsi. Jeszcze dziś do rozegrania mają spotkanie deblowe - grają razem w parze.
Spotkanie rozpoczęło się od przełamania ze strony Kazacha, szybko zareagował Czech i odrobił straty. Trzeci gem przyniósł kolejne przełamanie, którego Szczukin nie oddał już do końca. Grał pewniej, jego uderzenia były mocniejsze, a skróty skuteczniejsze. Lojda w jednym z gemów zaserwował 3 asy, jednak nie potrafił grać równie skutecznie przy odbiorze. Tenisistom przeszkadzał wiatr, uspokoił się dopiero pod koniec pierwszego seta. W drugiej partii dwa pierwsze gemy dla serwujących, choć Czech miał szansę na przełamanie. W trzecim gemie dwie efektowne akcje ze strony Kazacha: raz przelobował rywala, a także zagrał precyzyjnego skróta. Obaj tenisiści wygrywali swoje podania, dopiero w 7. gemie Szczukin przełamał Czecha na czysto i od tej pory Lojda nie wygrał ani jednej piłki. Zaczęło mocniej wiać, ale Kazachowi to nie przeszkadzało, przebijał piłkę na drugą stronę, a to wystarczyło na zniecierpliwionego rywala. Szczukin wygrał 6:4, 6:3 i bardzo zadowolony zszedł z kortu. Jego kolejnym rywalem będzie Rui Machado, pogromca Vincenta Millot (4:6, 6:2, 6:1 w 1h31').
Półfinały zostaną prawdopodobnie rozegrane w niedzielę. W sobotę zaplanowano rozegranie wszystkich ćwierćfinałów gry pojedynczej oraz ćwierćfinały i półfinały gry podwójnej.