Pierwszy set to wyrównana walka, a o zwycięstwie musiał rozstrzygnąć tie-break. Niestety tą rozgrywkę nasza rodaczka, rozstawiona z numerem pierwszym, gładko przegrała. Jak się okazało, był to początek końca przygody 20-letniej krakowianki z niemieckimi kortami. W następnym secie Korzeniak wygrała zaledwie jednego gema i musiała uznać wyższość turniejowej siódemki.
Mimo wszystko polska tenisistka może zaliczyć ten start do udanych bowiem ostatni raz tak wysoko doszła w turnieju w Rzymie cztery miesiące temu.
Wynik półfinału:
Michelle Gerards (Holandia, 7) - Anna Korzeniak (Polska, 1) 7:6(0), 6:1