Janko Tipsarević był bliski pożegnania się z turniejem już w piątek. W ćwierćfinałowej konfrontacji z Björnem Phau uciekł spod topora, najpierw przegrywając tie breaka mimo prowadzenia 6-2, a potem broniąc czterech piłek meczowych przy podaniu przeciwnika: - Miałem szczęście, że udało mi się wygrać, broniąc czterech meczboli - mówił wówczas Serb, świadom, jak niewiele dzieliło go od klęski.
Okazało się, że nie był to ostatni mecz Tipsarevicia, któremu towarzyszyły wielkie emocje. W niedzielnym finale z Juanem Mónaco to jednak serbski tenisista wystąpił w roli marnującego prowadzenie. Po zaciętym secie otwarcia, wygranym 6:4 przez Tipsarevicia, Serb w partii drugiej błyskawicznie odskoczył na prowadzenie 4:0. Wydawało się, że kolejne dwa gemy to tylko formalność i tylko minuty dzielą go od upragnionego tytułu. Tak się jednak nie stało: Mónaco zaliczył kapitalny powrót, wyrównując na 4:4, a przy 6:5 przełamał rywala po raz kolejny, zapisując seta na swoją korzyść.
W decydującej odsłonie Tipsarević jako pierwszy przełamał przeciwnika, na 2:3, ale w tym momencie kontynuację gry uniemożliwił deszcze. Po powrocie Serb znów oddał podanie, jednak szczęśliwie był w stanie się pozbierać i wygrać wszystkie gemy do końca spotkania. W całym pojedynku serwujący aż 12 razy przegrywali własne gemy serwisowe.
Niedzielny finał był dla Tipsarevicia drugim meczem o tytuł w sezonie (w styczniu przegrał w Madrasie z Milosem Raoniciem) i pierwszym w karierze na kortach ziemnych. Serb legitymuje się teraz bilansem trzech wygranych finałów i sześciu przegranych, a za zwycięstwo otrzymał czek na ponad 64 tys. euro i 250 punktów do rankingu ATP. Mónaco walczył o końcowy triumf po raz trzeci w tym roku (zwycięstwa w Viña del Mar i Houston) i 14. w karierze.
Tipsarević był ostatnim zawodnikiem w czołowej dziesiątce rankingu bez turniejowej wygranej w bieżącym sezonie.
MercedesCup, Stuttgart (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 358,425 tys. euro
niedziela, 15 lipca
finał gry pojedynczej:
Janko Tipsarević (Serbia, 1) - Juan Mónaco (Argentyna, 2) 6:4, 5:7, 6:3
Marin Cilić- Granollers 64 62 .
(jak było do przewidzenia)
Oczywiście jak to u Isnera - 10 asów już w 1.secie (i bez błędu podwójnego) i generalnie lepszy serwis (1.i 2.). Hewitt 6 asów ale p Czytaj całość