Novak Djoković (ATP 2) podwyższył bilans spotkań z Tomášem Berdychem (ATP 7) na 10-1 (Czech jedyny raz lepszy był w półfinale Wimbledonu 2010) i po raz pierwszy w karierze zagra w finale turnieju w Szanghaju. Serb w niedzielę wystąpi w 10. finale w sezonie i powalczy o piąty tytuł (Australian Open, Miami, Toronto, Pekin). W niedzielę ma szansę wygrać 70. mecz w 2012 roku (bilans 69-12), a jego rywalem w 52. finale w karierze (bilans 32-19) będzie Andy Murray, który pokonał Rogera Federera. Berdych pozostaje z trzema finałami osiągniętymi w tym roku (jeden w Masters 1000 w Madrycie) i jednym tytułem (Montpellier).
W drugim gemie I seta wolej dał Djokoviciowi break pointa, przy którym Berdych wyrzucił bekhend. W trzecim gemie serwis pozwolił Serbowi od 15-30 zdobyć trzy punkty i objąć prowadzenie 3:0. Wspaniałym minięciem forhendowym były lider rankingu w szóstym gemie uzyskał kolejną szansę na przełamanie i znowu pomógł Czech, który tym razem wpakował bekhend w siatkę. W siódmym gemie przy piłce setowej Djoković popełnił podwójny błąd, a następnie wyrzucił bekhend, by obronić break pointa wygrywającym serwisem. Potężnym forhendem wymuszającym błąd Berdych uzyskał drugą okazję na przełamanie, które stało się faktem, gdy wolej Serba wylądował w siatce. Po utrzymaniu podania na przewagi finalista Wimbledonu 2010 z 1:5 zbliżył się na 3:5. Fenomenalnym minięciem forhendowym Czech wypracował sobie break pointa w dziewiątym gemie, ale zmarnował go wyrzucając bekhend. Djoković w porę opanował sytuację i za drugim setbolem po 41 minutach zamknął I partię wygrywającym serwisem.
Bekhendem po linii Djoković uzyskał break pointa w trzecim gemie II seta i wykorzystał go minięciem forhendowym. Po utrzymaniu podania na sucho Serb prowadził 3:1 i utrzymując do końca przewagę przełamania został drugim aktywnym tenisistą mogącym się pochwalić osiągnięciem finału we wszystkich turniejach rangi Masters 1000 (po Federerze). W trwającym 85 minut spotkaniu były lider rankingu zaserwował pięć asów oraz wykorzystał wszystkie trzy szanse na przełamanie podania Czecha, jakie miał. Djoković przy swoim pierwszym podaniu stracił tylko siedem punktów.
- To oczywiście wielkie wyzwanie grać z tenisistą z Top 10 - powiedział Djoković. - Tomáš od kilku miesięcy jest w świetnej formie. On zawsze jest trudnym rywalem do grania na każdej nawierzchni, ponieważ ma potężny serwis i znakomity forhend. Zagrałem dobrze taktycznie - umieszczałem wiele returnów w korcie wywierając presję na jego serwisie. Z drugiej strony sam dobrze serwowałem, gdy tego potrzebowałem.