WTA Sydney: Radwańska zacznie od meczu z weteranką, ciężka przeprawa Li

Kimiko Date będzie pierwszą rywalką najwyżej rozstawionej Agnieszki Radwańskiej w turnieju WTA w Sydney. Do II rundy awansowała Na Li, która pokonała Christinę McHale 7:6(2), 7:5.

Kimiko Date (WTA 112), w 1995 roku czwarta rakieta świata, pokonała Casey Dellacqua (WTA 99) 6:4, 6:1. Japonka sezon rozpoczęła w Shenzhen, gdzie jako kwalifikantka odpadła w I rundzie. Tenisistka z Tokio go głównej drabinki w Sydney również przebiła się z eliminacji. Agnieszka Radwańska z Date w głównym cyklu jedyny raz mierzyła się w I rundzie Australian Open 2011 i wygrała po trzysetowym boju. Polka w ubiegłym tygodniu wygrała turniej w Auckland, a w Sydney, gdzie w drugim kolejnym starcie w sezonie jest rozstawiona z numerem pierwszym, otrzymała wolny los.

Mistrzyni Rolanda Garrosa 2011 Na Li (WTA 7) do Australii przyleciała prosto z Shenzhen (Chiny), gdzie w sobotę zdobyła tytuł. W I rundzie Chinka miała bardzo ciężką przeprawę z Christiną McHale (WTA 33). Już w trzech pierwszych gemach I seta popełniła 10 podwójnych błędów i przegrywała 0:3, ale wróciła do gry i zwyciężyła w tie breaku, w którym pokazała pełną klasę posyłając trzy zabójcze forhendy i seta wieńcząc asem. McHale nie wykorzystała serwisu na seta przy 5:4 i 6:5 za każdym razem oddając podanie bez punktowej zdobyczy.

W II secie Li podawała na mecz przy 5:4, ale robiąc trzy proste błędy, w tym podwójny, na własne życzenie przedłużyła losy tej konfrontacji. Po ponownym przełamaniu Amerykanki, Chinka w 12. gemie zmarnowała dwa meczbole, by po obronie dwóch break pointów zakończyć mecz przy trzeciej próbie.

Li jeszcze w sobotę grała w ojczyźnie - w turnieju w Shenzhen pokonała w trzech setach Klarą Zakopalovą. - Byłam w Chinach, więc tutaj muszę się przyzwyczaić do upałów. Nie mogłam od razu przylecieć do Melbourne. Potrzebuję kilku meczów w upalnych warunkach, inaczej nie dowiem się, co mogę zdziałać w Melbourne - powiedziała finalistka Australian Open z 2011 roku.

Zawsze stawiająca wszystko na jedną kartę Li popełniła 47 niewymuszonych błedów, ale miała też 34 kończące uderzenia. McHale zanotowano 13 piłek wygranych bezpośrednio i 31 błędów własnych. Było to drugie spotkanie obu tenisistek - w III rundzie Rolanda Garrosa 2012 Chinka do odniesienia zwycięstwa potrzebowała trzech setów. 30-latka z Wuhan w Sydney gra po raz szósty. W dwóch poprzednich sezonach grała tutaj w finale - w 2011 sięgnęła po tytuł po zwycięstwie nad Kim Clijsters, a w zeszłym roku uległa Wiktorii Azarence.

Ku rozczarowaniu gospodarzy z turniejem pożegnała się Samantha Stosur (WTA 9), która uległa Jie Zheng (WTA 42) 3:6, 7:6(7), 4:6. Po przegraniu I seta, w II Australijka prowadziła już 5:2, by wygrać go dopiero w emocjonującym tie breaku po obronie piłki meczowej. W decydującej odsłonie mistrzyni US Open 2011 wyszła na 3:1, ale pięć z sześciu kolejnych gemów padło łupem Chinki. W blisko trzygodzinnym maratonie Zheng miała 36 kończących uderzeń przy 38 niewymuszonych błędach oraz zdobyła 21 z 28 punktów przy siatce. Stosur naliczono 28 piłek wygranych bezpośrednio i aż 58 błędów własnych. Australijka również była skuteczna przy siatce - na 20 akcji jej łupem padło 16 piłek.

Stosur niecałe sześć tygodni temu przeszła operację kostki, ale w ojczyźnie nigdy nie grało się jej dobrze. Od 2012 roku rozegrała w Australii sześć meczów i wygrała tylko jeden. W ubiegłym tygodniu w Brisbane w rundzie otwarcia uległa Sofii Arvidsson.

Apia International Sydney, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 690 tys. dolarów
poniedziałek, 7 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Sara Errani (Włochy, 3) - Karolina Plíšková (Czechy, Q) 6:1, 6:3
Na Li (Chiny, 4) - Christina McHale (USA) 7:6(2), 7:5
Jie Zheng (Chiny) - Samantha Stosur (Australia, 6) 6:3, 6:7(7), 6:4
Roberta Vinci (Włochy) - Nadia Pietrowa (Rosja, 8) 7:5, 7:5
Jelena Janković (Serbia) - Tamira Paszek (Austria) 6:2, 7:6(5)
Kimiko Date (Japonia, Q) - Casey Dellacqua (Australia, WC) 6:4, 6:1
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, Q) - Julia Görges (Niemcy) 3:6, 6:3, 6:3
Galina Woskobojewa (Kazachstan, Q) - Yanina Wickmayer (Belgia) 3:6, 7:6(5), 6:2
Madison Keys (USA, Q) - Lucie Šafářová (Czechy) 6:2, 6:1
Ayumi Morita (Japonia, Q) - Daniela Hantuchova (Słowacja) 1:6, 6:3, 6:3

I runda gry podwójnej:

Aleksandra Panowa (Rosja) / Galina Woskobojewa (Kazachstan) - Hao-Ching Chan (Tajwan) - Alicja Rosolska (Polska) 6:2, 7:6(6)

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (75)
avatar
salvo
7.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak :) 
avatar
FanRadwana
7.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczekiwałem pojedynku Agi z Japonką, a gdy przychodzi co do czego to nie mogę tegoż pojedynku oglądać... Szkoda trochę. Powodzenia Aga! 
avatar
Tomasz_J
7.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No, idę trochę popracować. Trzeba "zacząć rok" wreszcie ;) 
avatar
Tomasz_J
7.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powracając do tenisa, cieszę się na mecz AR z "weteranką" Kimiko Date Krumm. A propos: ona prowadzi podwójne nazwisko "Date Krumm", bo jest żoną niemieckiego pilota FIA-GT1, Michaela Krumma. :) 
avatar
Anah
7.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No to mam nadzieje, ze tym razem Polka pokona Japonkę w uczciwej walce.