Puchar Davisa: Wielki Janowicz zdobył dla Polski decydujący punkt

Polscy tenisiści pokonali we Wrocławiu Słowenię w meczu I rundy Grupy I Strefy Euro-afrykańskiej rozgrywek o Puchar Davisa. Decydujący punkt dla biało-czerwonych zdobył w niedzielę Jerzy Janowicz.

W pierwszym niedzielnym spotkaniu Jerzy Janowicz pokonał przy pełnym trybunach w Hali Stulecia 7:6(4), 6:3, 6:3 Gregę Zemlję. Zwycięstwo to dało Polakom trzeci punkt i końcowy triumf nad reprezentacją Słowenii. Biało-czerwoni awansowali do II rundy Grupy I Strefy Euro-afrykańskiej rozgrywek o Puchar Davisa i w dniach 5-7 kwietnia zmierzą się u siebie z drużyną RPA.

Na początku premierowej odsłony Janowicz miał problemy ze złapaniem właściwego rytmu i już w drugim gemie meczu zmuszony był bronić trzy break pointy. Z czasem jednak łodzianin wyraźnie poprawił swoją grę, zaczął przede wszystkim bardzo dobrze serwować, co przy braku przełamań doprowadziło do tie breaka. W tenisowej dogrywce jako pierwszy przewagę uzyskał nasz reprezentant, ale na zmianę stron obaj panowie schodzili przy remisie. Przy stanie 4-3 dla Janowicza Słoweniec popełnił podwójny błąd, a po chwili polski zawodnik wykorzystał setbola zagrywając potężnego asa.

Druga partia była prawdziwym popisem 22-letniego łodzianina, który do ataku ruszył zaraz na początku seta. W drugim gemie polski tenisista szybko wypracował sobie break pointa, którego wykorzystał po tym jak Žemlja wyrzucił minimalnie piłkę w aut. Janowicz serwował rewelacyjnie, posyłane na drugą stronę kortu bomby skutecznie pozbawiły rywala jakichkolwiek złudzeń na powrót do gry. W dziewiątym gemie, przy drugim setbolu, Polak popisał się idealnie trafionym podaniem, kończąc całego seta.

Trzecia odsłona była bardzo wyrównana do stanu 3:3. W siódmym gemie Janowicz uzyskał break pointa, a po chwili Słoweniec wyrzucił piłkę w aut i stracił serwis. Polak szybko wyszedł na 5:3 i przy podaniu rywala uzyskał pierwszego meczbola. Žemlja zdołał jeszcze się obronić, ale przy drugiej okazji łodzianin popisał się znakomitym minięciem, kończąc całe spotkanie.

Po zakończeniu pojedynku Janowicz podziękował publiczności za gorący doping i z chęcią rozdawał autografy. Z powodu kontuzji kostki z piątej, niemającej już znaczenia dla losów rywalizacji gry, wycofał się Łukasz Kubot. W miejsce lubinianina przystąpi do rywalizacji Mariusz Fyrstenberg, a jego rywalem będzie Tomislav Ternar, który zastąpi na korcie Blaza Kavcicia.

Polska - Słowenia 3:1, Hala Stulecia, Wrocław (Polska)
I runda Grupy I Strefy Euroafrykańskiej, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 1-3 lutego

Gra 1.: Jerzy Janowicz - Blaž Kavčić 6:3, 6:3, 7:5
Gra 2.: Łukasz Kubot - Grega Žemlja 6:3, 6:2, 6:0
Gra 3.: Mariusz Fyrstenberg / Marcin Matkowski - Blaž Kavčić / Grega Žemlja 3:6, 6:2, 2:6, 6:4, 11:13
Gra 4.: Jerzy Janowicz - Grega Žemlja 7:6(4), 6:3, 6:3
Gra 5.: Mariusz Fyrstenberg - Tomislav Ternar 6:4, 5:7, 5:7

Komentarze (30)
avatar
Mossad
4.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda Brazylijczykow. Przypuscili niespodziewany poscig za Amerykancami. Po szybkich piatkowych singlach po 3-0 wydawalo sie ze jest juz pozamiatane. W sobote debelek ogral Bryanow , dzis Bell Czytaj całość
avatar
Mossad
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ha ha ha dobre 
avatar
Alejandro
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak się właśnie reprezentuje swój kraj!
Fajny mecz Jurka.
Było "how many times", była latająca rakieta no i żona Matkowskiego, która zabrała mu kanapki dla jego dobra.
Z RPA na luzaku, dalej
Czytaj całość
avatar
Mossad
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zabawiajac sie juz troszke dalej,po wygranej u siebie z RPA. Mielibysmy takie opcje - mecz u siebie IZRAEL BELGIA SZWAJCARIA. Mecz na wyjezdzie NIEMCY BRAZYLIA AUSTRIA. Gospodarz nieokreslony H Czytaj całość
WojtekW
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie wiecie jak Mariusz? walczy jeszcze, czy już poległ z tym Ternarem?