Po wywalczonym z trudem, wartościowym zwycięstwie nad Davidem Nalbandianem, kolejnym przeciwnikiem Jerzego Janowicza będzie cudowne dziecko francuskiego tenisa, Richard Gasquet.
Zaczynając krótką opowieść o francuskim zawodniku, można w zasadzie zacytować historię Nalbandiana. Wspaniale utalentowany, o przepięknym, jednoręcznym bekhendzie, wygrał w 2002 roku juniorskie turnieje Rolanda Garrosa i US Open, co dało mu pierwsze miejsce w rankingu juniorów. Gasquet jako junior dokonał jeszcze jednej, niezwykłej sztuki - w 2002 roku, w Monte Carlo, młodziutki Richie dołączył do niezwykle wąskiego grona dziesięciu zawodników, którzy wygrali pojedynek w turnieju ATP przed 16. urodzinami. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że Francja doczekała się tenisisty na miarę Borotry, Brugnona, Cocheta czy Leconte'a.
Gasquet nie cierpiał na "syndrom wirtuoza", który gnębił młodego Federera. Jako osiemnastolatek miał już na koncie zawodowy tytuł i dwa turniejowe finały, w tym prestiżowego turnieju ATP Masters 1000 na ceglanej mączce w Hamburgu. Drobniutki Francuz olśniewał brylantową techniką i umiejętnością wygrywania mimo wątłej budowy. Tenisowy Mozart w pełnej krasie.
Kolejne lata tylko zwiększyły apetyt zarówno samego tenisisty, jak i jego sympatyków. Gasquet występował w finałach na wszystkich nawierzchniach, w Monte Carlo pokonał Federera, w Toronto ponownie walczył o prestiżowy tytuł Masters 1000. W 2007 roku, na trawnikach Wimbledonu, osiągnął swój pierwszy wielkoszlemowy półfinał, stoczywszy w ćwierćfinale pasjonującą batalię z Andym Roddickiem, wygraną 4:6, 4:6, 7:6(2), 7:6(3), 8:6, okraszając ją przeszło setką uderzeń kończących.
Brakowało jeszcze kropki nad "i", umiejętności zwieńczenia znakomitego turnieju pięknym triumfem, ale tej sztuki niestety nie można się nauczyć - z duszą zwycięzcy trzeba się urodzić.
Po latach obserwacji francuskiego tenisisty śmiało można powiedzieć, że to właśnie miękki, delikatny charakter był największą przeszkodą na drodze młodego prodige do wielkości. Gasquet potrafi porywać swoją grą, ale niezwykle rzadko naprawdę porywająco wygrywa. Nie pomogło też gruntowne zwolnienie nawierzchni, dające przewagę wyżyłowanym bestiom, a nie nieco introwertycznemu geniuszowi.
Po występie w szanghajskim Turnieju Mistrzów na koniec sezonu 2007, Gasquet został wyparty z tenisowej sceny. Przez prawie trzy lata nie wygrał turnieju, podczas jednej z kontroli antydopingowych w jego organizmie wykryto kokainę. Ucierpiały jego wyniki i ucierpiał też ranking - sezon 2009 Francuz zakończył poza czołową "50", a rok później, w poszukiwaniu tenisowego oczyszczenia występował nawet w imprezach challengerowych.
Gasquet wciąż dowodzi, że niebezpodstawnie upatrywano w nim następcy największych mistrzów. Dwa lata temu, w Rzymie, spektakularnie pokonał Federera, rok później odprawił na Foro Italico Murraya i ponownie zagrał w finale imprezy w Toronto. Francuz zdał sobie sprawę, że sam talent już nie wystarczy. Gradualna poprawa przygotowania fizycznego umożliwiła mu odnalezienie się w świecie maszyn i powrót do czołowej dziesiątki rankingu.
W bieżącym sezonie Gasquet ma na koncie już dwa turniejowe zwycięstwa, choć podczas finału w Dausze przez półtora seta agresywny Nikołaj Dawidienko dzielił i rządził na korcie. Mimo progresu w wynikach, Francuz wciąż przejawia tendencje do gry pasywnej i skłonności do oddawania inicjatywy przeciwnikowi, co Janowicz musi bezlitośnie wykorzystać, jeśli chce zakończyć mecz zwycięsko.
Mimo rozczarowań i niepowodzeń, Francja wciąż wierzy w swojego marnotrawnego syna. 14 kwietnia 2012 roku "L'Équipe" poświęciła pełną wspomnień stronę na przypomnienie dziewiczego triumfu Richarda. Triumfu, który jak sam przyznaje, odmienił jego życie.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Plexipave), pula nagród 5,03 mln dol.
poniedziałek, 11 marca
III runda (1/16 finału):
kort 3, trzeci mecz od godz. 19:00 czasu polskiego
Jerzy Janowicz (Polska, 24) | bilans: 0-0 | Richard Gasquet (Francja, 10) |
---|---|---|
24 | ranking | 10 |
22 | wiek | 26 |
203/91 | wzrost (cm)/waga (kg) | 185/75 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, jednoręczny bekhend |
Łódź | miejsce zamieszkania | Neuchâtel |
Kim Tiilikainen | trener | Riccardo Piatti |
sezon 2013 | ||
7-4 (7-4) | bilans roku (główny cykl) | 16-3 (16-3) |
III runda Australian Open | najlepszy wynik | tytuły w Dausze i Montpellier |
4-5 | tie breaki | 5-2 |
108 | asy | 142 |
111 715 | zarobki ($) | 448 028 |
kariera | ||
2007 | początek | 2002 |
24 (2013) | najwyżej w rankingu | 7 (2007) |
27-20 | bilans w głównym cyklu | 314-188 |
0/1 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 9/10 |
789 059 | zarobki ($) | 7 808 041 |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!