ATP Indian Wells: Gasquet jak z nut, pokonał Janowicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jerzy Janowicz przegrał z Richardem Gasquet 1:6, 4:6 w III rundzie Indian Wells. Był to jeden ze słabszych meczów w tym sezonie łodzianina.

Jerzy Janowicz w swoim debiucie w Indian Wells został rozstawiony z numerem 24., a dzięki temu w I rundzie miał wolny los. W sobotę najlepszy polski tenisista uporał się z Davidem Nalbandianem po długim (trwającym 2h32') i ciężkim spotkaniu. W poniedziałek mecz Polaka zaplanowano jako trzeci w kolejności, a jego rywalem był Richard Gasquet, rozstawiony z numerem 10., który w tym sezonie wywalczył już tytuły w Dausze i Montpellier. Francuz poniósł dotychczas tylko trzy porażki, a w Indian Wells wyeliminował na początek Bernarda Tomicia 7:6(1), 6:2.

Gasquet gładko wygrał swoje podanie w gemie otwarcia, kończąc go przepięknym bekhendem. Choć wydawało się, że Janowicz odpłaci się tym samym, od stanu 40-15 przegrał gema po kilku prostych błędach. Pobudzony Francuz z każdą kolejną piłką powiększał przewagę nad łodzianinem, jeszcze raz udało mu się przełamać niżej notowanego rywala i wyjść na prowadzenie 5:0. Janowicz sięgnął po swoją najsilniejszą broń - serwis, dzięki czemu wywalczył honorowego gema. Po chwili jednak przy drugim setbolu polski zawodnik wpakował piłkę w siatkę.

Dobrze rozpoczął drugą partię Polak, dwa potężne serwisy otworzyły drogę do łatwych punktów, a mocny forhend zwieńczył pierwszego gema drugiego seta, wygranego do 15. W drugim i czwartym gemie pojawiły się break pointy dla Janowicza, z których jednak nie potrafił skorzystać. Zemściło się to w siódmym gemie, kiedy Polak znów zaczął popełniać błędy. Gasquet zamienił już pierwszą szansę efektownym wolejem na przełamanie. Chwilę później łodzianin obronił cztery meczbole przy swoim podaniu, prezentując niezwykle agresywną grę. Francuz nie zraził się tym i pewnie wygrał kolejnego gema, a tym samym cały mecz 6:1, 6:4.

Spotkanie trwało zaledwie 65 minut, w ciągu których Janowicz miał 15 winnerów i aż 32 błędy własne. Gasquet z kolei skończył 12 piłek, a pomylił się tylko 11 razy. Francuz w IV rundzie zmierzy się z rozstawionym z numerem szóstym Czechem Tomášem Berdychem, który okazał się lepszy od Niemca Floriana Mayera, pokonując go 6:4, 6:1.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA) ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Plexipave), pula nagród 5,03 mln dol. poniedziałek, 11 marca

III runda gry pojedynczej:

Richard Gasquet (Francja, 10) - Jerzy Janowicz (Polska, 24) 6:1, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
FanRadwana
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jurek musi popracować nad niektórymi aspektami swojej gry. Wczoraj serwis dobrze funkcjonował jedynie przez jego trzy serwisowe gemy. Do tego popełnia zdecydowanie za dużo błędów (Nie mówię tyl Czytaj całość
avatar
Maciuciek
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czyżby Jurek wzorował się na Marii w kwestii serwisu hahah, a co do tego meczu to stawiałem na JJ. Trudno się mówi, jeszcze tutaj został debel bo wygrali z braćmi Murray i trzeba myśleć już o d Czytaj całość
wislok
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie ma serwisu to nie ma zbytnio gry u Jurka,a z Gasquettem o tyle trudniej,że on bardzo dobrze czuje się przy siatce i rozwiązania Jerzyka nie robią na nim żadnego wrażenia. Trudno,szkoda,ale Czytaj całość
avatar
podkomorzy
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Swoją drogą liczę, że Rychu ogra Berdycha.  
avatar
Vivendi
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Jerzy Janowicz dopiero niedawno zaczął rozgrywać i wygrywać mecze w ATP. Ewidentnie brakuje mu doświadczenia. Dzięki dobremu rankingowi ma szansę na jego dość szybie zdobycie i oby z niej skorz Czytaj całość