Mecz rozpoczął się dla Polaków bardzo dobrze, przy pierwszej okazji przełamali rywali i prowadzili 3:0. W dalszej fazie udało się Hiszpanom odrobić stratę, przy stanie 3:1 przełamali serwis Marcina Matkowskiego. W 10. gemie Fryta z Matką mieli cztery kolejne piłki setowe przy podaniu Hiszpanów, jednak nie udało się ich wykorzystać. Chwilę później nastąpiło przełamanie na korzyść tenisistów z Półwyspu Iberyjskiego, którzy pewnie zakończyli seta przy wyniku 7:5.
Druga odsłona również rozpoczęła się od prowadzenia Fyrstenberga i Matkowskiego, kiedy to przełamali rywali i wyszli na prowadzenie 3:1. W dalszej fazie doszło jeszcze do przełamań z obu stron i losy seta, jak i meczu, rozstrzygnął tie break, który Polacy zainaugurowali w kiepskim stylu i ostatecznie przegrali do 3.
W ciągu 80 minut gry David Marrero i Fernando Verdasco zanotowali dwa asy oraz dwa podwójne błędy. Reprezentanci Hiszpanii zapisali na swoje konto o siedem piłek więcej niż Polacy i czterokrotnie przełamali ich serwis. Fyrstenberg i Matkowski mieli cztery asy oraz dwa podwójne błędy. Biało-czerwoni wykorzystali zaledwie trzy z 12 szans na breaka.
Niewątpliwie szkoda wielu niewykorzystanych okazji w tym meczu przez Fyrstenberga i Matkowskiego. Sama gra była jednak nieźle poukładana i dobrze wróży na przyszłość. Ostatnie tygodnie z pewnością nie należą do najlepszych, ale mecze, które Fryta z Matką rozegrali w Barcelonie, pokazują, że wracają do formy.
Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 1,7 mln euro
piątek, 26 kwietnia
ćwierćfinał gry podwójnej:
David Marrero (Hiszpania) / Fernando Verdasco (Hiszpania) - Mariusz Fyrstenberg (Polska) / Marcin Matkowski (Polska) 7:5, 7:6(3)
Z Barcelony
dla SportoweFakty.pl
Jarosław Dudek
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!