ATP Rzym: Zmarnowany meczbol i szybki koniec Fyrstenberga i Matkowskiego

Nasi debliści we włoskiej stolicy wystąpili wspólnie już po raz siódmy w karierze, lecz tym razem nie zdołali zapisać na swoje konto żadnych punktów rankingowych. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski w latach 2008-2009 oraz w ubiegłym sezonie na kortach Foro Italico osiągali ćwierćfinały.

W poniedziałek, po 97 minutach zaciętego boju, biało-czerwoni przegrali 7:6(3), 5:7, 4-10 z Julienem Benneteau i Nenadem Zimonjiciem. Francuz i Serb zadebiutowali razem na światowych kortach podczas turnieju rozgrywanego w Monte Carlo, gdzie ostatecznie wywalczyli mistrzowskie trofeum.

Spotkanie było niezwykle dramatyczne, obie pary miało po kilka szans na przełamanie, a wydarzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. W premierowej odsłonie biało-czerwoni podawali na seta w 10. gemie, ale stracili serwis i dopiero w tie breaku zapisali na swoje konto tę część meczu.

W drugiej partii zarówno Polacy jak i ich rywale jeszcze bardziej pilnowali własnego podania. Losy pojedynku mogły rozstrzygnąć się w 10. gemie, lecz nasi debliści nie wykorzystali wówczas piłki meczowej, a po chwili sami przegrali serwis i seta.

Decydujący o losach awansu do II rundy mistrzowski tie break całkowicie nie poszedł po myśli Fyrstenberga i Matkowskiego, którzy na pierwszą zmianę stronę schodzili przegrywając 1-5. Benneteau i Zimonjić okazji nie zmarnowali, wykorzystali trzeciego meczbola, dzięki czemu powalczą o ćwierćfinał z rozstawionymi z numerem drugim Hiszpanami, Marcelem Granollersem i Markiem Lopezem.

Fyrstenberg i Matkowski byli jedynymi Polakami w turnieju debla rzymskiej imprezy. Wcześniej z przyjazdu do Włoch zrezygnował Łukasz Kubot, a Jerzy Janowicz o rankingowe punkty powalczy w singlu.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,64 mln euro
poniedziałek, 13 maja

I runda gry podwójnej:

Julien Benneteau (Francja) / Nenad Zimonjić (Serbia) - Mariusz Fyrstenberg (Polska) / Marcin Matkowski (Polska) 6:7(3), 7:5, 10-4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!