- Celuje po liniach! - krzyknęła mimo prowadzenia Agnieszka Radwańska w połowie pierwszego seta pojedynku z Mallory Burdette. Krótka fraza, ale nie potrzeba wiele więcej, by opisać przebieg spotkania II rundy między Polką i Amerykanką.
Od pierwszej piłki Burdette jasno określiła, jak będzie prowadzić pojedynek z czwartą rakietą świata. Mocno zbudowana, maksymalnie skracała wymiany, starając się szukać szybkich rozwiązań w postaci uderzeń kończących z obu skrzydeł. Nie przełożyło się to jednak na dobry start Amerykanki, która wyraźnie zdenerwowana popełniała liczne błędy, także z w dogodnych sytuacjach, jak przy break poincie na 2:0, kiedy wyrzuciła daleko w aut prostego drajw woleja.
Przy prowadzeniu krakowianki 3:0, Burdette nieco się uspokoiła i utrzymała podanie, a następnie rozegrała koncertowego gema przy serwisie Radwańskiej. Trzy kończące uderzenia z głębi kortu i wygrywający return pozwoliły Amerykance odrobić stratę breaka, choć w kolejnym gemie ponownie oddała podanie. Mimo mocnej budowy ciała i dużej siły, Burdette dość słabo podawała (Radwańska serwowała szybciej i dokładniej), co Polka skrzętnie wykorzystywała. Przez całego seta nękała rywalkę głębokimi returnami, które utrudniały jej wchodzenie w kort i dyktowanie warunków. Wypracowana przewaga była już dla krakowianki wystarczająca - przy 5:3 posłała trzy znakomite pierwsze podania, a seta zakończył błąd Amerykanki.
W początkowej fazie drugiej partii Burdette zagrała jednak doskonale. Radwańska rozpoczęła od szansy na przełamanie po klasowym dropszocie, ale świetny atak bekhendowy Amerykanki pozwolił jej wyjść z opresji, a w kolejnym gemie sekwencja znakomitych uderzeń kończących dała jej prowadzenie 2:0.
W trzecim gemie doszło do niecodziennego zdarzenia - po wygranym punkcie na 40-30, Burdette myślała, że wygrała gema i udała się w kierunku krzesełka. Gdy zmieszana wróciła na kort, całkowicie utraciła koncentrację i przegrała trzy punkty z rzędu. Radwańska wyczuła słabość rywalki i zaczęła kolekcjonować kolejne gemy, wykorzystując liczne pomyłki Burdette. Świetny return dał Polce przełamanie na 3:2, a genialnym lobem w pełnym ślizgu krakowianka przełamała przeciwniczkę ponownie dwa gemy później. Ostatni gem meczu był formalnością, a spotkanie zakończył doskonały drugi serwis Polki.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 7,984 mln euro
środa, 29 maja
II runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Malory Burdette (USA) 6:3, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl
[b]Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
[/b]
Co do tej Niemki, łatwo na pewno nie będzie, bo ona naparza piłkę i będzie Agę ganiać, ale z drugiej strony, mogła się podniecić tym Czytaj całość