Zaledwie 67 minut trwała przygoda Łukasza Kubota z turniejem ATP World Tour 250 rozgrywanym w Halle. Niemiec Tobias Kamke w swoim czwartym starciu z Polakiem na zawodowych kortach zwyciężył pewnie 6:4, 6:0 i wyrównał rachunek z 31-letnim lubinianinem. Nasz reprezentant wyjeżdża z Westfalii bez rankingowych punktów, w wyniku czego w poniedziałek znów osunie się w dół światowej klasyfikacji.
Już pierwsze gemy wtorkowego starcia pokazały, który z tenisistów jest bardziej przygotowany do gry na trawie. To 27-latek z Hamburga lepiej serwował i returnował, a przede wszystkim lepiej spisywał się w wymianach, popisując się często niesamowitymi uderzeniami z bekhendu po linii. Kamke przełamał Kubota już w gemie otwarcia, a po podwójnym błędzie lubinianina w trzecim gemie, wyszedł błyskawicznie na 3:0.
Polak rzucił się jeszcze do odrabiania strat, wywalczył jednego breaka, ale nie był już w stanie wyrównać stanu rywalizacji. W dziewiątym gemie obronił jeszcze dwie piłki setowe, ale chwilę później, przy podaniu Niemca, skapitulował przy piątej okazji dla rywala.
Druga partia była prawdziwą katastrofą dla Kubota, który w całym secie zdobył dwa razy mniej punktów od Kamke (14-28) i nie wywalczył ani jednego gema. Polak wydatnie przyczynił się do zwycięstwa zawodnika gospodarzy, bowiem niemal cały czas popełniał fatalne błędy. Niemiec nie przedłużał gry, w szóstym gemie zakończył pojedynek przy pierwszym meczbolu i awansował tym samym do II rundy, w której zagra albo ze swoim rodakiem Philippem Kohlschreiberem, albo z Argentyńczykiem Carlosem Berlocqiem.
W ciągu 67 minut gry Kubot zanotował jednego asa, pięć podwójnych błędów oraz tylko raz przełamał podanie rywala. Kamke z kolei miał dwa asy, trzy podwójne błędy i do tego wykorzystał pięć z 11 wypracowanych break pointów. Niemiec w całym meczu wygrał 61 ze 102 rozegranych punktów.
Gerry Weber Open, Halle (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 683,7 tys. euro
wtorek, 11 czerwca
I runda gry pojedynczej:
Tobias Kamke (Niemcy) - Łukasz Kubot (Polska) 6:4, 6:0
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!