ATP Bogota: Pospisil przeszkodą nie do przejścia dla Przysiężnego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Michał Przysiężny po raz trzeci w karierze nie znalazł recepty na pokonanie Vaska Pospisila. W I rundzie turnieju ATP w Bogocie Polak przegrał z Kanadyjczykiem o czeskich korzeniach w trzech setach.

Przeskok z nawierzchni trawiastej na korty twarde okazał się dla Michała Przysiężnego bolesny w skutkach. Głogowianin, który na zielonym dywanie osiągnął w tym sezonie bardzo przyzwoite rezultaty (II runda Wimbledonu i ćwierćfinał w Newport), odpadł już w I rundzie premierowej edycji turnieju ATP w Bogocie. Polak po raz trzeci w karierze przegrał z Vaskiem Pospisilem, tym razem 3:6, 6:3, 1:6.

Kanadyjczyk o czeskich korzeniach już od pierwszych chwil przejął inicjatywę na korcie. Ofensywnie usposobiony, posyłający potężne płaskie uderzenia z obu skrzydeł i chętnie atakujący przy siatce Pospíšil już w pierwszym gemie serwisowym Przysiężnego uzyskał przełamanie, wykorzystując dopiero piątego break pointa.

Przełamanie wprowadziło dużo luzu w poczynania Kanadyjczyka. Pospíšil grał bardzo swobodnie, świetnym serwisem zdobywał wiele łatwych punktów, natomiast Przysiężny męczył się ze swoją grą, popełniał wiele niewymuszonych błędów i nie był w stanie przejąć inicjatywy w wymianie.

Pierwszy set mógł dobiec końca w ósmym gemie, ale Przysiężny, w dużej mierze dzięki znakomitemu serwisowi, kierowanemu do strony bekhendowej rywala, obronił aż pięć piłek setowycg i wygrał trwającego niemal 10 minut gema. 23-latka zamieszkałego w Freeport na Bahamach to jednak nie wybiło z równowagi. Pospíšil zakończył tę partię, wygrywając własne podanie bez straty punktu.

Głogowianin nie mógł znależć recepty na dobrą grę rywala, w końcu dość niespodziewanie Kanadyjczyk wyciągnął pomocną dłoń do naszego reprezentanta. Pospíšil w trzecim gemie nie wykorzystał dwóch piłek na przełamanie, a następnie oddał podanie, popełniając przy break poincie podwójny błąd serwisowy.

Chwila słabości reprezentanta Kanady w początkowej fazie drugiej odsłony kosztowała go porażkę w całej partii. Grający z komfortową przewagą Przysiężny nie pozwolił przeciwnikowi na odrobienie strat, z łatwością wygrywając własne gemy serwisowe aż do samego końca tego seta.

Niestety po wygraniu drugiej partii Polak nie poszedł za ciosem, co więcej, to jemu przytrafił się słabszy okres, który został bezlitośnie wykorzystany przez Pospíšila. Tenisista spod znaku Klonowego Liścia w drugim gemie przełamał głogowianina "na sucho", następnie wygrał własne podanie również bez straty punktu, a w gemie czwartym zanotował kolejnego breaka.

Pospíšil po nieco ponad kwadransie gry w finałowej odsłonie, wyszedł na prowadzenie 5:0. Polaka stać było jedynie na zdobycie honorowego gema, a przy stanie 5:1 Kanadyjczyk zakończył spotkanie, wygrywając własne podanie do 30.

Claro Open Colombia, Bogota (Kolumbia) ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 638,1 tys. dolarów wtorek, 16 lipca

I runda gry pojedynczej:

Vasek Pospisil (Kanada) - Michał Przysiężny (Polska) 6:3, 3:6, 6:1

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Sampras57
17.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak do rzeczy, to cieżko sie gra na 2640 m.  
Armandoł
17.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dla mnie ten Vasek do końca już będzie Wackiem. :D grunt, że Michał chociaż urwał mu seta, ostatnio chyba nie miał tak dobrze z nim.