Po środowych opadach deszczu, które sparaliżowały waszyngtoński turniej, Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski w czwartkowy wieczór wznowili mecz deblowy II rundy przeciwko Mardy'emu Fishowi i Radkowi Stepankowi. Z biegiem czasu spotkanie zgromadziło pokaźną publiczność, a cały mecz stał na bardzo wysokim poziomie.
Oba duety zaprezentowały twardą, męską grę pełną dobrych serwisów i bezkompromisowych zagrań przy siatce. Po jednym z mocnych uderzeń Matkowskiego Štěpánek nawet udał, że stała mu się krzywda (oczywiście był to żart, spuentowany uśmiechem przez rywali Polaków i kibiców).
Polacy mieli szansę na przełamanie w trzecim gemie meczu, przy podaniu Czecha, ale ten obronił się doskonałym serwisem i decydujący punkt powędrował na jego konto. Całe spotkanie było niezwykle dynamiczne i do końca seta żadna ze stron nie miała szansy na przełamanie. Amerykanin i Czech znakomicie podawali, trafiając w pojedynku prawie 70 pro. pierwszych serwisów i przy stanie 4:5 to polski duet musiał przy 15-30 wyjść z tarapatów. Znakomitym refleksem przy siatce popisał się jednak Fyrstenberg, intuicyjnym wolejem zdobywając punkt na 30-30, a kolejne dwa punkty dał Polakom potężny serwis Matkowskiego.
Gdy w tie breaku wydawało się, że Fish i Štěpánek przejmują kontrolę nad wydarzeniami (prowadzili 4-1), polscy tenisiści pokazali wysoką klasę. Najpierw dwa razy świetnie podał Fyrstenberg, potem z drobną pomocą taśmy nasi debliści wyrównali na 4-4, a kolejny punkt dała im popisowa akcja przy siatce Matkowskiego. Przy 6-4 i podaniu "Matki" rywale jeszcze się obronili, ale podwójny błąd Czecha zakończył pierwszego seta.
W drugiej odsłonie to Fish i Štěpánek dominowali serwisem. Czech i Amerykanin upragnionego breaka wywalczyli przy stanie 1:1, gdy decydującego, trudnego woleja Matkowski posłał w siatkę, a kolejne gemy były popisem skuteczności rywali polskiego duetu. Jedyną chwilę słabości, przy stanie 4:5 i serwisie tenisisty z Karwiny, Polacy wykorzystali i odrobili stratę breaka, ale ten w kolejnym gemie się zrehabilitował i świetnym minięciem wywalczył kolejne przełamanie. Gem przy podaniu Fisha był formalnością i o losach meczu decydował mistrzowski tie break.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W nim do stanu 4-4 oba duety walczyły punkt za punkt, jednak ostatecznie górę wzięły nerwy. Polscy tenisiści popełnili w dalszej części decydującej rozgrywki aż trzy podwójne błędy serwisowe (osiem w całym meczu), w tym przy piłce meczowej, przy stanie 7-9.
W nadchodzących tygodniach Polacy wystąpią w Montralu i Cincinnati, a następnie w wielkoszlemowym US Open.
Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP World Tour 500, korty twarde, pula nagród 1,30 mln dolarów
czwartek, 1 sierpnia
ćwierćfinał gry podwójnej:
Mardy Fish (USA) / Radek Štěpánek (Czechy) - Mariusz Fyrstenberg (Polska) / Marcin Matkowski (Polska) 6:7(5), 7:5, 10-7
Robert Pałuba
z Waszyngtonu
robert.paluba@sportowefakty.pl
Nie ma to jak relacja naocznego św Czytaj całość