US Open: Cornet znów postraszyła Azarenkę, Kvitova i Kuzniecowa już nie grają

Wiktoria Azarenka pokonała Alize Cornet 6:7(2), 6:3, 6:2 i awansowała do IV rundy wielkoszlemowego US Open. Z turniejem pożegnały się Petra Kvitova i Swietłana Kuzniecowa.

Alize Cornet (nr 26), podobnie jak w III rundzie tegorocznego Rolanda Garrosa wygrała z Wiktorią Azarenką (nr 2) I seta, ale w dwóch kolejnych górę wzięła siła fizyczna i mentalna dwukrotnej mistrzyni Australian Open i finalistki US Open sprzed roku. Białorusinka podwyższyła bilans spotkań z Francuzką na 3-1. Najlepszym wynikiem Cornet w wielkoszlemowej imprezie pozostaje IV runda Australian Open 2009. Pokonując Francuzkę, Azarenka wygrała 39. mecz w sezonie (bilans 39-4).

W czwartym gemie I seta Cornet krosem forhendowym wymuszającym błąd uzyskała break pointa i po błędzie forhendowym Azarenki przy drugim z nich nastąpiło przełamanie. W piątym gemie Francuzka wróciła z 15-40, posyłając asa i popisując się efektownym drajw wolejem, a wygrywającym drugim podaniem prosto na rywalkę wyszła na 4:1, a w siódmym ponownie odparła dwa break pointy (stop wolej forhendowy i kolejny wygrywający serwis). Azarenka kombinacją bekhendu i krosa forhendowego uzyskała jeszcze jedną okazję na przełamanie, ale zadziorna zawodniczka z Nicei wybroniła się odważnym forhendowym ostrzałem i wieńczącym smeczem. Cornet jednak ostatecznie oddała podanie w siódmym gemie, robiąc na koniec podwójny błąd.

W 11. gemie Francuzka od 0-40 zdobyła pięć kolejnych punktów, posyłając asa i rozstrzygając na swoją korzyść fantastyczną wymianę zwieńczoną kombinacją krosa bekhendowego i smecza. Podwójnym błędem Azarenka dała rywalce dwie piłki setowe w 12. gemie, ale zdobyła cztery punkty z rzędu, wspaniałym bekhendowym drop szotem doprowadzając do tie breaka. W nim nieoczekiwanie Francuzka odskoczyła na 5-1, popisując się sprytnym wolejem i magicznym bekhendem po linii. Po przestrzelonym przez Azarenkę bekhendzie Cornet uzyskała cztery piłki setowe i wykorzystała już pierwszą, kończąc stojącą na bardzo wysokim poziomie I partię agresywnym forhendowym minięciem wymuszającym błąd.

W pierwszym gemie II seta Cornet zdobyła dwa cudowne punkty (return w sam narożnik, odwrotny kros bekhendowy), ale zmarnowała break pointa wyrzucając return. W trzecim gemie Azarenka odparła jeszcze jednego break pointa, a w szóstym przełamała Francuzkę, piękną akcję kończąc bekhendowym wolejem. Po chwili Białorusinka utrzymała podanie na sucho, asem podwyższając prowadzenie na 5:2. W dziewiątym gemie Cornet obroniła jedną piłkę setową, ale przy drugiej wpakowała bekhend w siatkę.

W gemie otwarcia III seta Azarenka zaliczyła przełamanie, a w drugim utrzymała podanie, ostatni punkt zdobywając efektowną kombinacją drop szota bekhendowego i loba forhendowego. W długim trzecim gemie (14 rozegranych piłek) ambitna Cornet obroniła trzy break pointy, ale z każdą kolejną wymianą słabła w oczach. W piątym gemie Białorusinka uzyskała break pointa, a przełamanie podwójnym błędem podarowała jej Francuzka. W siódmym gemie zawodniczka z Nicei popisała się wspaniałą kombinacją drop szota i loba i od 15-30 zdobyła trzy punkty, poprawiając wynik na 2:5. Azarenka mecz zakończyła utrzymując podanie na sucho.

W trwającym dwie godziny i 40 minut spotkaniu Cornet miała więcej kończących uderzeń (30 do 24), ale też popełniła więcej niewymuszonych błędów (44 do 38). Francuzka posłała dziewięć asów, ale też zrobiła 10 podwójnych błędów, z czego sześć w III secie. Białorusinka wykorzystała tylko cztery z 18 break pointów, ale sama odparła pięć z sześciu.

Kolejną rywalką Azarenki będzie mistrzyni Rolanda Garrosa 2008 Ana Ivanović (nr 13), która wygrała z Christiną McHale (WTA 114) 4:6, 7:5, 6:4. Serbka, która przed rokiem osiągnęła swój pierwszy ćwierćfinał w Nowym Jorku, z Białorusinką ma bilans spotkań 2-4. Tego lata obie zawodniczki spotkały się w półfinale w Carlsbadzie i choć Azarenka wygrała I seta do zera, to w całym meczu triumfowała w trzech partiach. W trwającym dwie godziny i 26 minut spotkaniu z McHale Ivanović miała 51 niewymuszonych błędów i 45 kończących uderzeń. Reprezentantce gospodarzy zanotowano 22 piłki wygrane bezpośrednio i 28 błędów własnych.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Niesamowity przebieg miało spotkanie Danieli Hantuchovej (WTA 48) i Julii Glushko (WTA 128). Izraelka najpierw prowadziła 6:3, 5:2, by przegrać osiem gemów z rzędu. W decydującym secie za to odrobiła stratę dwóch przełamań i w 10. gemie miała nawet cztery piłki meczowe, ale ostatecznie wygrała Słowaczka 3:6, 7:5, 7:6(4). W ciągu dwóch godzin i 46 minut Hantuchova zdobyła o dwa punkty mniej (111 do 113) i popełniła więcej niewymuszonych błędów (58 do 32), ale była niezwykle skuteczna w akcjach przy siatce (27 z 35 punktów) i to ona cieszyła się z awansu do IV rundy.

O wyrównanie swojego najlepszego wyniku w Nowym Jorku z 2002 roku Hantuchova zagra z Alison Riske (WTA 81), która rozbiła mistrzynię Wimbledonu 2011 Petrę Kvitovą (nr 7) 6:3, 6:0. W ciągu ledwie 65 minut Czeszka zdążyła popełnić 27 niewymuszonych błędów (miała też 20 kończących uderzeń). Amerykance naliczono 12 piłek wygranych bezpośrednio i ledwie siedem błędów własnych. Riske nie broniła ani jednego break pointa oraz straciła tylko cztery punkty przy swoim pierwszym podaniu i po raz pierwszy w karierze zagra w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju. Hantuchova wygrała oba dotychczasowe spotkania z Riske, za każdym razem na trawie w Birmingham - w 2011 roku w ćwierćfinale oraz w tym sezonie w półfinale.

W turnieju nie gra już także jego mistrzyni z 2004 roku Swietłany Kuzniecowej (nr 27). Flavia Pennetta (WTA 83), po odprawieniu rodaczki Sary Errani, pokonała 7:5, 6:1 Rosjankę, z którą przegrała pięć wcześnieszych spotkań, i powalczy o wyrównanie swojego najelpszego wyniku na Flushing Meadows z 2008, 2009 i 2012 roku, gdy osiągała swoje jedyne wielkoszlemowe ćwierćfinały. O wyniku I seta zadecydowało jedyne przełamanie, jakie Włoszka uzyskała w 11. gemie, a w II partii odskoczyła na 5:0. W złożonym z 20 piłek drugim gemie Pennetta obroniła trzy break pointy, a w szóstym podanie, ale awans przypieczętowała, po raz piąty przełamując Kuzniecową.

Kolejną rywalką Pennetty będzie Simona Halep (nr 21), która rozbiła Marię Kirilenko (nr 14) 6:1, 6:0. W trwającym ledwie 51 minut spotkaniu Rosjanka popełniła 24 niewymuszone błędy przy ledwie trzech kończących uderzeniach. Rumunka, która w ubiegłym tygodniu wygrała turniej w New Haven, wykorzystała sześć z siedmiu break pointów oraz zapisała na swoje konto 13 piłek wygranych bezpośrednio przy ośmiu błędach własnych. W ten sposób zawodniczka z Konstanty po raz pierwszy zagra w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju (do tej pory jej życiowym wynikiem była III runda Australian Open 2011).

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu kobiet 9,406 mln dolarów
sobota, 31 sierpnia

III runda gry pojedynczej:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) - Alizé Cornet (Francja, 26) 6:7(2), 6:3, 6:2
Ana Ivanović (Serbia, 13) - Christina McHale (USA) 4:6, 7:5, 6:4
Simona Halep (Rumunia, 21) - Maria Kirilenko (Rosja, 14) 6:1, 6:0
Alison Riske (USA, WC) - Petra Kvitová (Czechy, 7) 6:3, 6:0
Flavia Pennetta (Włochy) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 27) 7:5, 6:1
Daniela Hantuchová (Słowacja) - Julia Glushko (Izrael, Q) 3:6, 7:5, 7:6(4)

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (45)
avatar
justyna7
2.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale się Cornet męczyła. 
avatar
justyna7
2.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Penetta po półfinał! 
avatar
vitor
1.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
crzyjk... buahahahahahahahahah:D twoje komentarze sa takie pocieszne i bajkowe hehe 
avatar
RafaCaro
1.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Kvitova to niezłe lanie dostała. :D 
avatar
RafaCaro
1.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ana ja Cię proszę wywal Azarenke z turnieju! Wiem, że to potrafisz, uwierz w siebie i do boju!!