WTA Pekin: Bezkonkurencyjna Serena Williams zdobyła 10. tytuł w sezonie

Serena Williams pokonała Jelenę Janković 6:2, 6:2 i wygrała turniej WTA Premier Mandatory rozgrywany na kortach twardych w Pekinie.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Serena Williams wywalczyła 10. tytuł w sezonie i 56. w karierze. Amerykanka wyrównała wynik Justine Henin, ostatniej zawodniczki, która w ciągu roku święciła 10 triumfów (w 2007 roku). 32-latka z Palm Beach Gardens wygrała 73. mecz w sezonie i jest to najlepszy wynik od 2003 roku (Kim Clijsters 90, Henin 75). Jelena Janković to jedyna zawodniczka, która wystąpiła we wszystkich edycjach China Open (turniej odbywa się od 2004 roku). Jest jego mistrzynią z 2008 roku, a w finale zagrała po raz trzeci (po raz pierwszy w 2007). Bilans wszystkich finałów Serbki w głównym cyklu to teraz 13-18.

Serena podwyższyła na 7-4 bilans spotkań z Janković. Dla Amerykanki był to 73. finał w zawodowej karierze. Po raz drugi została triumfatorką pekińskiej imprezy. Pierwszy tytuł wywalczyła w 2004 roku, gdy w finale pokonała Swietłanę Kuzniecową. W sumie był to jej czwarty występ w stolicy Chin i pierwszy od czterech lat. Williams z 56. tytułami awansowała na siódme miejsce na liście najbardziej utytułowanych tenisistek w historii. Więcej trofeów wywalczyły tylko Martina Navratilova (167), Chris Evert (154), Steffi Graf (107), Margaret Court (92), Evonne Goolagong Cawley (68) i Billie Jean King (67).

W trwającym 88 minut spotkaniu Williams popełniła 29 niewymuszonych błędów, ale miała też 29 kończących uderzeń. Janković naliczono dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 24 błędy własne. W meczu było kilka długich gemów, ale te kluczowe punkty wędrowały na konto Sereny, która głębokimi piłkami rozrzucała Serbkę po narożnikach, a od czasu do czasu zmieniała rytm za pomocą slajsów. Amerykanka w odpowiednich momentach przyspieszała i szła do przodu, kończąc akcje drajw wolejami bądź smeczami (przy siatce zdobyła 13 z 17 punktów). Janković w II secie przełamała Williams i objęła prowadzenie 2:1, ale wzięła przerwę medyczną, choć z bólu raczej zwijała się Serena. Po wznowieniu gry Serbka przegrała pięć kolejnych gemów.

Już w pierwszych dwóch gemach zawodniczki rozegrały 26 piłek. W gemie otwarcia I seta Williams efektowne uderzenia przeplatała prostymi pomyłkami i taki był w jej wykonaniu cały mecz. Podwójnym błędem dała Janković break pointa, ale odparła go kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i drajw woleja. Po rozegraniu 14 piłek Amerykanka utrzymała podanie, a po chwili przełamała Serbkę, wykorzystując trzeciego break pointa. Gem serwisowy na sucho dał liderce rankingu prowadzenie 3:0. W piątym gemie Williams od 0-30 zdobyła cztery punkty, dwa ostatnie efektownymi forhendami. Seta zakończyła w ósmym gemie, popisując się piorunującym returnem i forhendem wymuszającym błąd.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W trzecim gemie II seta Serena zniwelowała dwa break pointy (oba asami, jednak przy drugim skrzywiła się z bólu), ale Janković efektownym minięciem bekhendowym po linii uzyskała trzeciego, przy którym Williams wpakowała forhend w siatkę. W tym momencie o przerwę medyczną poprosiła... Serbka. Po wznowieniu gry Williams natychmiast odrobiła stratę przełamania, a w szóstym gemie jeszcze raz odebrała rywalce podanie. Amerykanka wybiła Janković z uderzenia głębokim slajsem i ta przestrzeliła bekhend. W ósmym gemie Serbka obroniła dwie piłki meczowe - pierwszą forhendem wymuszającym błąd, a przy drugiej skorzystała z bekhendowego błędu Williams. Forhendowy return pomógł jednak Serenie uzyskać trzecią piłkę mistrzowską i wykorzystując ją zapewniła sobie kolejne trofeum.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,185 mln dolarów
niedziela, 6 października

finał gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Jelena Janković (Serbia, 8) 6:2, 6:2

Program i wyniki turnieju


Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×