Swietłana Kuzniecowa (WTA 23) w Moskwie gra po raz ósmy, a jej najlepszy wynik to półfinał z 2007 roku. Dla Łesi Curenko (WTA 68) był to pierwszy występ w głównej drabince rosyjskiej imprezy - w trzech poprzednich sezonach nie przeszła kwalifikacji. W trwającym 75 minut spotkaniu Rosjanka posłała cztery asy, zdobyła 28 z 38 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz skorzystała z sześciu podwójnych błędów Ukrainki.
W II rundzie jest także inna reprezentantka gospodarzy Alisa Klejbanowa (WTA 254), która zwyciężyła 6:7(6), 6:4, 6:4 Varvarę Lepchenko (WTA 56) po trzech godzinach i 11 minutach walki. W I secie przy stanie 6:5 i 40-0 Rosjanka nie wykorzystała trzech piłek setowych, za to w III secie wróciła z 1:3. Spotkanie pełne było gemów granych na przewagi, a najdłuższy był złożony z 22 piłek czwarty gem III seta, w którym Amerykanka utrzymała podanie po obronie pięciu break pointów. Był to mecz zmarnowanych szans na przełamanie - Klejbanowa wykorzystała osiem z 27, a Lepchenko sześć z 20.
23-latka z Moskwy wróciła do gry po pokonaniu choroby nowotworowej. Pierwsze po powrocie mecze w głównym cyklu rozegrała w sierpniu i odniosła po jednym zwycięstwie w Cincinnati i US Open. Teraz jest w II rundzie domowego turnieju, w którym grała w półfinale w 2009 roku. Lepchenko, która na początku roku znajdowała się na 21 miejscu w rankingu, po raz 14. w sezonie odpadła po pierwszym meczu.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
- Jestem podekscytowana z powodu powrotu tutaj, ponieważ tak długo czekałam, by zagrać w tym turnieju - powiedziała Klejbanowa. Naprawdę jestem zadowolona z tego, jak wytrzymałam ten stres. Czułam się dobrze tutaj i to jeden z powodów, że potrafiłam wytrzymać tak trudny mecz i zagrać trochę dobrego tenisa.
- To był naprawdę trudny mecz od pierwszego punktu i faktycznie nawet nie wiedziałam, że grałyśmy tak długo - stwierdziła Rosjanka. Tutaj nie ma żadnych okien czy słońca, więc traci się poczucie czasu. Interesowałam się tylko grą i nie myślałam o tym, że to tak dużo czasu zajęło. Jest świetnie, kibice byli dzisiaj niesamowici. Obie grałyśmy też dobry tenis, a gdy grasz dobrze trudno, by kibice cię nie wspierali. Cieszę się, że tyle ludzi przyszło mnie dzisiaj dopingować.
Anastazja Pawluczenkowa (WTA 30) rozbiła 6:0, 6:3 Caroline Garcię (WTA 74). W trwającym 66 minut spotkaniu Rosjanka popełniła sześć podwójnych błędów, ale wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów i zdobyła 14 z 22 punktów przy podaniu Francuzki. 22-latka z Moskwie gra po raz piąty i wygrała dopiero pierwszy mecz.
Mecz otwarcia wygrała również Alize Cornet (WTA 26), która pokonała 7:5, 6:3 Elinę Switolinę (WTA 41). W ciągu jednej godziny i 43 minut Francuzka wykorzystała pięć z ośmiu break pointów. Po nieudanej wyprawie do Azji (w Kantonie ćwierćfinał, ale w Tokio i Pekinie porażka w I rundzie), 23-latka z Nicei na koniec sezonu wróciła do Europy. W Moskwie gra ona po raz czwarty i wygrała drugi mecz - w ubiegłym sezonie zwyciężyła Anastazję Rodionową, by następnie przegrać w dwóch zaciętych setach z Samanthę Stosur. Cornet pokonała Switolinę po raz drugi w sezonie, w lutym w Bogocie 6:2, 7:6(8).
Po tym jak z turnieju wycofała się Andżelika Kerber, na samej górze drabinki znalazła się rozstawiona z numerem trzecim Maria Kirilenko, która na początek zmierzy się z Pawluczenkową.
Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
WTA Premier, kort twardy w hali (RuKort), pula nagród 795 tys. dolarów
poniedziałek, 14 października
I runda gry pojedynczej:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 8) - Łesia Curenko (Ukraina) 7:5, 6:2
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Caroline Garcia (Francja) 6:0, 6:3
Alisa Klejbanowa (Rosja, WC) - Varvara Lepchenko (USA) 6:7(6), 6:4, 6:4
Alizé Cornet (Francja) - Elina Switolina (Ukraina) 7:5, 6:3